Niemiec w ostatni weekend zwyciężył w Mistrzostwach Europy Formuły 3, zdobywając pierwszy tytuł za kierownicą jednomiejscowego bolidu. Postawa 19-latka wzbudziła spore poruszenie w padoku Formuły 1 i łączono jego osobę z juniorskim programem Red Bulla, lecz wszystko wskazuje na to, że kierowca dołączy za rok do F2 bez wsparcia jakiegokolwiek koncernu.
Lewis Hamilton zapytany na konferencji przed GP Stanów Zjednoczonych o Micka Schumachera, stwierdził, iż pokrewieństwo z najbardziej utytułowanym kierowcą w historii Formuły 1 – Michaelem Schumacherem, nie będzie nakładało na niego presji. „Nie uważam, by było to dla niego obciążeniem. Na sto procent zobaczymy ponownie Schumachera w F1, częściowo za nazwisko, ale też ze względu na dobrą robotę” – powiedział Brytyjczyk.
„Zdecydowanie ma duży talent tak jak jego ojciec, podobnie jest w przypadku Keke i Nico Rosberga, a gdyby Fernando miał dzieci, to jestem pewny, że mielibyśmy kolejnego Alonso! Nawet jeżeli ja będę miał dziecko, które chce się ścigać i nie będzie wystarczająco dobre, to może dostać się do F1 ze względu na nazwisko. On [Schumacher] wykonuje jednak naprawdę dobrą robotę, to świetny dzieciak, w ubiegłym roku był częścią naszego zespołu podczas kilku weekendów. Uważam, że to może być świetne dla tego sportu”.