F1. GP Japonii. Hamilton z pole position, kolejna wpadka Ferrari, szalone kwalifikacje na Suzuce

Lewis Hamilton po raz 80. wywalczył pole position. Mercedesy ruszą z pierwszej linii do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Japonii. Sebastian Vettel, główny rywal Hamiltona w walce o tytuł, będzie startował z dopiero 8. pozycji przez katastrofalne decyzje zespołu. Przed nim m.in. obaj kierowcy Toro Rosso.

Na torze Suzuka trzeba było nie tylko jechać szybko, ale i wykazać się sprytem. I po raz kolejny to Mercedes okazał się zespołem, który miał to wszystko. Lewis Hamilton i Valtteri Bottas awansowali do trzeciej części kwalifikacji na oponach z miękkiej mieszanki, więc mają szansę w wyścigu pojechać na jeden pitstop. W Q3, gdy zbierało się na deszcz, obaj szybko wyjechali na supermiękkich oponach i wykręcili bardzo dobre czasy.

Hamilton wywalczył 80. pole position. Swój najszybszy przejazd miał o 0,229 sekundy lepszy od Valtteriego Bottasa. Mercedes zgarnął pierwszy rząd i jest w idealnej sytuacji, żeby zaliczyć dublet w niedzielnym wyścigu. Tym bardziej, że ich główni rywale, zespół Ferrari, pokpili sprawę.

Bayern Monachium ma problem. "Robert Lewandowski nie będzie już lepszy. Potrzeba alternatyw"

Najpierw w Q2 nie zaryzykowali wyjazdu na oponach miękkich i już wiadomo, że w niedzielę opony będą zmieniać szybciej. A potem jako jedyni w Q3 w obawie przed padającym deszczem wypuścili kierowców na oponach przejściowych. Sebastian Vettel już stojąc w alei serwisowej czuł, że to był błąd. Ale opon nie dało się już zmienić. Niemiec musiał przejechać całe okrążenie, by mechanicy mogli podmienić koła. A gdy wrócił na tor, asfalt zrobił się na tyle mokry, że nie było mowy o wykręceniu dobrego czasu.

Vettel miał dopiero dziewiąty czas w kwalifikacjach, bo nie dość, że tor był mokry, to jeszcze popełnił błąd. 4,432 sekundy straty do Hamiltona to przepaść. Wolniejszy od niego w Q3 był tylko Sergio Perez. Vettel, który na pięć wyścigów przed końcem sezonu traci w walce o tytuł 50 punktów do Hamiltona, znów ma małe szanse, by się do rywala zbliżyć. Małą pociechą jest to, że do wyścigu będzie ruszał z ósmej pozycji w związku z karą dla Estebana Ocona. Francuz w trzecim treningu zignorował ograniczenie prędkości w związku z czerwoną flagą i na starcie został przesunięty o trzy pozycje - z 8. na 11.

MŚ siatkówka. Jarosław Kubiak ma pretensje do sztabu szkoleniowego. "Stan zdrowia syna został zbagatelizowany"

Ale w kwalifikacjach było więcej niespodzianek. Trzecie miejsce wywalczył Max Verstappen (Red Bull), a obok niego ustawi się Kimi Raikkonen (Ferrari), który miał mniej pecha od Vettela. Dalej jeszcze większe sensacje.

Piąte pole startowe dla Romaina Grosjeana z Haasa, który dzięki ryzykownej zagrywce zespołu w Q2 będzie startował na miękkich oponach i jeśli będzie sucho ma szansę pojechać na jeden pitstop. Za nim są dwaj kierowcy Toro Rosso. Brendon Hartely wywalczył szóste pole startowe, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Za nim kolega z zespołu Pierre Gasly.

KSW 45. Mariusz Pudzianowski apeluje na Facebooku

Dopiero 15. miejsce zajął Daniel Ricciardo, który w Q2 nie pokonał ani jednego pomiarowego okrążenia, bo miał jakąś awarię auta. Tym samym dał szansę Lance’owi Strollowi (Williams) na start z 14. pozycji, który przedarł się do Q2.

Niedzielny wyścig o Grand Prix Japonii na torze Suzuka rozpocznie się o godz. 7.10.

Wyniki kwalifikacji:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.