F1. Robert Kubica wróci do ścigania w F1? Co wiemy po Grand Prix Singapuru

Czy William znów jest jedyną szansą na powrót Roberta Kubicy do ścigania po ośmioletniej przerwie? Po Grand Prix Singapuru wiele wskazuje na to, że drzwi przed Polakiem zatrzaśnie Toro Rosso, a w innych miejscach próżno go szukać na liście kandydatów.

Na rynku transferowym w Formule 1 coraz mniej niewiadomych. Składów na przyszyły sezon nie mają jeszcze potwierdzonych zespołu Racing Point Force India, Haas, Toro Rosso oraz Williams, a w Sauberze jest jedno wolne miejsce. Padok w Singapurze aż huczał od plotek, bo zeszłotygodniowa roszada na linii Ferrari - Sauber (Kimi Raikkonen i Charles Leclerc zamienili się miejscami) wymusza kolejne ruchy transferowe.

Według włoskich mediów drugie miejsce w Sauberze przypadnie juniorowi z programu Ferrari Antonio Giovinazziemu. Włoska stajnia ma prawo do obsady jednego z miejsc w tym zespole, a Kimi Raikkonen nie jest traktowany jako „człowiek z Ferrari”. Tym samym pracy będzie musiał szukać sobie Marcus Ericsson. Szwed wynikami nie imponuje, ale ma w zanadrzu coś, co w transferowych negocjacjach odgrywa bardzo często duże znaczenie - portfolio sponsorów gotowych dołożyć do budżetu nawet 20 mln euro.

W Force India niemal pewne jest, że będą jeździć Lance Stroll - w końcu jego ojciec kupił ten zespół - oraz Sergio Perez, który zostanie na kolejny rok. Nowego miejsca pracy szuka Esteban Ocon i z jego wypowiedzi w Singapurze można wywnioskować, że nadzieję na pozostanie w stawce ma coraz mniejsze.

Toro Rosso ma przed Grand Prix Rosji potwierdzić powrót Daniła Kwiata. Rosjanin pełni w tym sezonie kierowcy rezerwowego w Ferrari, ale to człowiek z programu juniorskiego Red Bulla. W F1 jeździł przez trzy sezony, a zasłynął głównie spektakularnymi kraksami, w których niweczył nie tylko swoje wysiłki, ale i zespołu. W Toro Rosso postanowili dać mu jednak kolejną szansę. Według doniesień BBC Kwiat miał już na Monzy rozwiązać swoją umowę z Ferrari i podpisał wstępne porozumienie z Toro Rosso. Potwierdzenie tych doniesień w Soczi.

Kto zajmie miejsce obok niego? Nie wiadomo. Dr Helmut Marko, który czuwa nad rekrutacją, twierdził, że na liście kandydatów jest 10 nazwisk. Zespół na pewno poczeka, czy odpowiednią liczbę punktów do superlicencji uzbiera Dan Ticktum. 19-letni Brytyjczyk ściga się w F3, na pięć wyścigów przed końcem jest liderem klasyfikacji generalnej.

O miejsce powalczy też Pascal Wehrlein, który rozwiązał kontrakt z Mercedesem, żeby móc startować w zespole wyposażonym w inną jednostkę napędową, w grze jest zwolniony z McLarena Stoffel Vandoorne i może być na tej liście Ericsson.

Najmniej plotek jest wokół Haasa, gdzie wiele wskazuje na to, że pozostanie obecny skład, czyli Romain Grosjean - Kevin Magnussen. Choć dopóki nie zostało to oficjalnie ogłoszone, nic nie jest pewne.

Williams? Na pewno w przyszłym sezonie zespół będzie bez Strolla i na jego miejsce poszukiwane jest zastępstwo. W przypadku brytyjskiego zespołu zasada wydaje się prosta: im większy budżet przyprowadzisz ze sobą, tym większe masz szanse.

Williams znów jedyną szansą dla Roberta Kubicy?

Robert Kubica podkreśla cały czas, że jego celem jest znalezienie zespołu, który da mu szansę na bycie kierowcą wyścigowym. Zamieszanie na rynku transferowym miało być korzystne dla Polaka. Ale sprawy potoczyły się tak, że Kubicy o miejsce w F1 może być jeszcze trudniej niż przed rokiem. Najbardziej sprawy skomplikowało przejście Daniela Ricciardo z Red Bulla do Renault, które wywołało małe trzęsienie ziemi.

Z kim może podpisać kontrakt Kubica? Biorąc pod uwagę, jak rozwija się sytuacja, znów Williams jest zespołem, do którego Polakowi będzie najłatwiej trafić. Jego atutem jest to, że w zespole pracuje od początku sezonu i Williams jako jedyny ma świadomość tego, czy ich zdaniem ograniczenia Polaka w związku z niepełnosprawnością prawej ręki są przeszkodą czy nie.

Nie jest jednak jasne, jak duży budżet może do zespołu sprowadzić Polak. A to dla Williamsa sprawa kluczowa. Zespół traci głównego sponsora - firmę Martini, za ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów dostanie niewielką wypłatę w porównaniu z gażą za poprzedni sezon, gdy wywalczył piąte miejsce. Lawrence Stroll na odchodne zostawi po sobie zapewne odszkodowanie, ale zespół musi myśleć o zabezpieczeniu swojej przyszłości. Stąd plotki o kolejnym Rosjaninie Artiomie Markiełowie. Stąd przebąkiwanie o zatrudnieniu George’a Russella z juniorskiego programu Mercedesa, który zespołowi dostarcza silniki. W spekulacjach pojawia się też nazwisko Estebana Ocona.

A co z innymi zespołami? W związku z rozwojem sytuacji w Toro Rosso tam przed Kubicą drzwi się powoli zamykają. W Sauberze nie był brany pod uwagę, w Force India miejsca dla niego nie będzie, Haas wydaje się nieprawdopodobny. Znów zostaje Williams.

Czy Kubica pojedzie jeszcze w tym roku?

Przed Grand Prix Belgii wydawało się, że Robert Kubica wskoczy do kokpitu i popędzi w wyścigu jeszcze w tym sezonie. Oczekiwano, że Stroll przejdzie do Force India najszybciej jak to tylko możliwe. A wtedy jego miejsce w Williamsie zajmie Robert Kubica. Mówi się o tym, że Williams byłby gotowy sprawdzić Polaka w wyścigowych warunkach. Poza tym, jako rezerwowy ma pierwszeństwo do miejsca w kokpicie.

Minął niemal miesiąc i Stroll nadal jest kierowcą Williamsa, a Kubica pełni rolę rezerwowego. I przed Grand Prix Rosji też nie należy spodziewać się zmiany. Otmar Szafnauer, czyli szef zespołu Force India, ogłosił w Singapurze, że w Soczi pojadą Esteban Ocon i Sergio Perez. A tydzień później jest Grand Prix Japonii na wymagającym torze Suzuka. Wątpliwe, by mając tak niewiele czasu między wyścigami dokonali zmiany.

F1 uczy jednak, że dopóki nie ma oficjalnego ogłoszenia, możliwe jest wszystko.

>> GP Singapuru. Lewis Hamilton wygrał i ucieka Sebastianowi Vettelowi

>> Romain Grosjean otrzymał dwa punkty karne za ignorowanie niebieskich flag

>> Force India zakaże Perezowi i Oconowi wzajemnej walki na torze

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.