Muszę przeanalizować, gdzie najlepiej zaatakować Ferrari. Spędzę na tym długie godziny - zapowiadał po kwalifikacjach Hamilton. Brytyjczyk ruszał do wyścigu z trzeciego pola startowego. Przed sobą miał dwa Ferrari. I na pierwszym okrążeniu pokazał, że pracę domową odrobił.
Ruszył bardzo dobrze, ale atak przed pierwszą szykaną nie był możliwy. Brytyjczyk był jednak blisko Vettela na drugiej prostej, przed trzecim zakrętem zaatakował ponownie, wjechał agresywnie przed rywala, ale zostawił mu dość miejsca. Vettela ten manewr zaskoczył, doszło do kontaktu, w wyniku którego stracił fragment przedniego skrzydła oraz spadł na koniec stawki, bo go obróciło. I musiał gonić za punktami z końca stawki.
Hamilton znalazł się za Raikkonenem i rozpoczęła się taktyczna bitwa przy zmianie opon. Pierwszy po nowe gumy zjechał Fin. Gdy wrócił na tor znalazł się za Hamiltonem oraz Bottasem. Brytyjczyk nie miał wystarczająco dużej przewagi, by wrócić na tor na pierwszy miejscu, ale pomógł mu Bottas spowalniając Raikkonena. Hamilton po zmianie opon szybko doszedł do Fina i go naciskał. Na osiem okrążeń wreszcie wyprzedził rywala, któremu na skuteczną obronę nie pozwoliły bardzo zniszczone opony.
-Niewiele mogłem zrobić. Auto było wystarczająco szybkie, ale moje tylne opony nie dały rady i od tej pory wiedziałem, że walka jest skazana na porażkę - powiedział Raikkonen.
Hamilton był pierwszy, Raikkonen drugi, a trzeci linię mety przekroczył Max Verstappen (Red Bull). Holender za drobną kolizję z Valtterim Bottasem dostał karę pięciu sekund i spadł na piątą pozycję - za Fina oraz Sebastiana Vettela.
Lewis Hamilton odniósł swoje 68. zwycięstwo w karierze. Na torze Monza triumfował po raz piąty w karierze, czyli ma ich tyle samo co Michael Schumacher. Ale ważniejsze jest to, co dzieje się w klasyfikacji generalnej kierowców. Hamilton powiększył swoją przewagę nad Vettelem z 17 do 30 punktów. Wygrał na torze, gdzie to rywale mieli wszelkie atuty w swoich rękach - domowy tor, mocny silnik, dwa auta w pierwszej linii na starcie. Ale to Mercedes miał lepszą strategię, opony lepiej zniosły trudy rywalizacji, a Hamilton podejmował dobre decyzje.
Szóste miejsce w Grand Prix Włoch zajął Romain Grosjean, zdobył dla Haasa osiem punktów, dzięki którym jego zespół zrównał się w klasyfikacji konstruktorów z Renault (obie ekipy mają po 84 punkty).
Kolejny skok wykonali kierowcy Force India. Esteban Ocon był siódmy, a Sergio Perez ósmy i ich zespół wywozi z Włoch 10 punktów, przeskoczył w klasyfikacji Saubera i jest dwa punkty za Toro Rosso.
Po raz drugi w sezonie punktował Lance Stroll. Kierowca Williamsa zajął 10. miejsce z okrążeniem straty do Hamiltona. Williams ma w sumie pięć punktów w klasyfikacji konstruktorów i tkwi na ostatnim miejscu. Siergiej Sirotkin dojechał na 11. miejscu i otarł się o debiutancki punkcik w F1. Wciąż jest jedynym kierowcą bez zdobyczy punktowej w tym sezonie.
Kolejną rundą F1 będzie Grand Prix Singapuru, które odbędzie się 16 września.
Wyniki GP Włoch: