F1. GP Belgii dla Vettela. Wielka kraksa na starcie

Sebastian Vettel (Ferrari) wygrał Grand Prix Belgii i odrobił siedem punktów w klasyfikacji kierowców do drugiego w Belgii Lewisa Hamiltona (Mercedes). Wyścig na torze Spa-Francorchamps zaczął się od potwornej kraksy na pierwszym zakręcie, która wyeliminowała pięć aut.

Vettel zrobił to, co do niego należało. Ruszał z drugiego miejsca, postraszył Hamiltona w pierwszym zakręcie, ale atak się nie udał. Więc do wyprzedzania zabrał się na prostej przed zakrętem Les Combes. Wykorzystał lepszą prędkość i zyskał pozycję, której nie stracił już do mety. - Wyprzedził mnie tak, jakby mnie tam w ogóle nie było - powiedział Hamilton.

Hamilton nie miał szans po zjeździe samochodu bezpieczeństwa, spróbował jeszcze „podciąć” strategię, zjeżdżając wcześniej od rywala na zmianę opon, ale mechanicy Ferrari nie popełnili błędu. Szybko ściągnęli Vettela, perfekcyjnie zmienili jego gumy i wypuścili na tor, utrzymując prowadzenie.

Vettel wygrał po raz piąty w sezonie. W klasyfikacji generalnej odrobił siedem punktów i na osiem wyścigów przed końcem traci 17 punktów. 2 września kierowcy będą się ścigać na torze Monza w Grand Prix Włoch, gdzie także samochody Ferrari powinny mieć przewagę.

Na trzecim miejscu dojechał Max Verstappen (Red Bull), który startował z siódmej pozycji. Czwarte miejsce zajął Valtteri Bottas (Mercedes), który startował z końca stawki, a przed pierwszym zakrętem wjechał w tył Williamsa i uszkodził swoje przednie skrzydło. Dalej były dwa auta Racing Point Force India - Sergio Perez był piąty, a Esteban Ocon szósty. To pierwsze punkty dla dopiero co uratowanego zespołu.

Kraksa w pierwszym zakręcie

Wyścig zaczął się od wielkiego zamieszania, które spowodował Nico Hulkenberg (Renault). Niemiec spóźnił hamowanie, wpakował się w tył auta Fernando Alonso (McLaren). Samochód Hiszpana obróciło i wystrzeliło w powietrze. McLaren Alonso przeleciał nad autem Charlesa Leclerka, niszcząc totalnie tylne skrzydło i uderzając w system halo. Dla tej trójki wyścig zakończył się już na pierwszym zakręcie.

F1. GP Belgii. Potężna kraksa na starcie. System halo ocalił głowę Charlesa Leclerca

W wyniku kraksy ucierpieli też Daniel Ricciardo (Red Bull) oraz Kimi Raikkonen (Ferrari). Australijczyk zjechał do garażu, mechanicy naprawili jego auto, ale na tor wrócił ze stratą dwóch okrążeń i w połowie wyścigu wycofali go z rywalizacji. Jeszcze wcześniej jazdę zakończył Raikkonen. W aucie Fina uszkodzona była prawa tylna opona i tylne skrzydło. Raikkonen kilka razy zjeżdżał na poprawki do alei serwisowej, ale mechanicy nie byli w stanie sprawić, by auto nadawało się do jazdy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.