Formuła 1. Robert Kubica testuje z Williamsem. Paddy Lowe: Będziemy robić eksperymenty z częściami na kolejny sezon

Jesteśmy zadowoleni z tego, że możemy z nim współpracować, daje nam dobre wskazówki, które można wykorzystać w trakcie wyścigów. Ważna jest też jego praca w symulatorze i na torze, bo dzięki temu mamy pewność, że wszystko jest dobrze skalibrowane - mówił Paddy Lowe, dyrektor techniczny przed testami na torze Hungaroring pod Budapesztem. W środę samochód Williamsa poprowadzi Robert Kubica.

We wtorek i w środę na torze Hungaroring pod Budapesztem odbędą się testy Formuły 1, ostatnie w trakcie tego sezonu. Wezmą w nich udział prawie wszystkie zespoły, zrezygnował tylko Haas. Williamsa we wtorek testował będzie Oliver Rowland, w środę auto przejmie Robert Kubica.

-Robert jest z nami na każdym wyścigu, a to będzie jego ostatni test w trakcie sezonu. Potem wsiada do auta jeszcze podczas piątkowego treningu przed Grand Prix Abu Zabi. Jesteśmy zadowoleni z tego, że możemy z nim współpracować, daje nam dobre wskazówki, które można wykorzystać w trakcie wyścigów. Ważna jest też jego praca w symulatorze i na torze, bo dzięki temu mamy pewność, że wszystko jest dobrze skalibrowane. To bardzo istotny członek naszego zespołu - komplementuje Kubicę Paddy Lowe.

Williams testy na Hungaroringu zamierza poświęcić na pracę nad przyszłorocznym autem i testowanie rozwiązań, które mogą mieć zastosowanie w 2019 roku, gdy część regulacji, w tym te dotyczące aerodynamiki, zostaną zmienione.

- Podczas testów na Hungaroringu będziemy pracować nad wieloma nowymi częściami na kolejny sezon i będzie to czas eksperymentów. To ostatnia szansa w tym sezonie, żeby w ten sposób popracować, bo podczas treningów przed Grand Prix jest to zabronione - wyjaśnia Lowe, choć w szczegóły wdawać się nie chciał.

W Williamsie zdają sobie sprawę z tego, że obecny sezon jest już przegrany i trudno będzie znacząco awansować w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Dlatego trwają coraz intensywniejsze prace nad przyszłorocznym autem. Co nie znaczy, że z tegorocznego samochodu wszystko zostanie wyrzucone do śmietnika. - Niektóre rzeczy z obecnego samochodu przeniesiemy na przyszły rok. Chodzi o to, żeby wybrać te właściwe - powiedział Lowe.

Dyrektor techniczny Williamsa nie wykluczył, że od 2019 roku zespół będzie korzystał ze skrzyń biegów Mercedesa, czyli firmy która już teraz dostarcza im silniki. - Na pewno będziemy to rozważać. Musimy patrzeć na to, jak zmienia się F1 z różnych perspektyw i brać pod uwagę to, co jest najbardziej korzystne z punktu widzenia funkcjonowania firmy - mówił Lowe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.