F1. Horner: To Ferrari dysponuje obecnie najlepszym silnikiem w F1

Zdaniem szefa Red Bulla - Christiana Hornera, to Ferrari dysponuje obecnie najlepszym silnikiem F1. Szef Red Bulla przyznaje, że weekend na Silverstone obnażył deficyt jednostki Renault.

Od sezonu 2014 i wejścia do użytku hybrydowych jednostek napędowych za czołowego producenta uważany był Mercedes. Niemiecki producnet nie tylko przygotował konkurencyjny pakiet, ale także dokonywał największych postępów na płaszczyźnie efektywności działania systemów hybrydowych.

Horner zwraca jednak uwagę, że forma, jaką na Silverstone zaprezentowały klienckie ekipy Ferrari: Haas i Sauber, pozwala sugerować, że to fabryka z Maranello dostarcza obecnie najlepsze silniki w stawce F1.

„Myślę, że to Ferrari jest teraz punktem odniesienia. Możecie zobaczyć, że dużych postępów dokonały także zespoły Haasa i Saubera” – powiedział Brytyjczyk podczas spotkania z dziennikarzami.

Po wyścigu na Silverstone Max Verstappen opisywał deficyt mocy silnika Renault jako „tragiczny”. Holender zakomunikował nawet, że czuł się tak, jakby prowadził bolid Formuły 2 i potwierdził, iż Renault traci do czołowych producentów 70 lub nawet 80 koni mechanicznych.

Przed trzema tygodniami Red Bull podjął decyzję o nawiązaniu od 2019 roku partnerstwa z Hondą. Zespół z Milton Keynes wierzy w ambitne plany japońskiego koncernu. „Widzimy, że w tym momencie sytuacja występująca pomiędzy silnikami [Renault i Hondy] jest bardzo podobna. Wszystko sprowadza się do potencjału rozwojowego. Ten weekend był dla Renault niezwykle wymagający. Bardzo jasno pokazał, na jakim są poziomie. Nie można schować się za statystykami. Widać stratę, jaką muszą zniwelować. W przypadku Hondy mocno wierzymy w rozwiązania, jakie przygotowują do wdrożenia”.

Czytaj więcej o F1 na f1wm.pl >>

Lubisz ciekawostki sportowe i niebanalne teksty? Wypróbuj nasz nowy newsletter. Zapraszamy, Łukasz Godlewski i Janusz Sadłowski

Primera Division. Ronaldo odchodzi z Realu. 100 mln euro za transfer to dużo czy mało?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.