Formuła 1. Renault nie da nowego silnika Red Bullowi?

Na GP Kanady (10 czerwca) Renault przygotowało modyfikacje do swojej jednostki napędowej. Wiele wskazuje na to, że nowych silników mogą nie dostać kierowcy Red Bulla. Z jednej strony chodzi o uniknięcie kar, a z drugiej o negocjacje w sprawie nowego kontraktu.

Renault w jednostki napędowe wyposaża, oprócz swojego zespołu fabrycznego, także Red Bulla (pod marką TAG) oraz McLarena. Pierwsza poważna modyfikacja silnika została przewidziana na GP Kanady, bo na torze w Montrealu większa moc jest sporym atutem. Renault ma gotowe sześć silników, ale nie wszyscy kierowcy je dostaną.

- Mamy nową wersję silnika - mówi serwisowi motorsport.com Cyril Abiteboul, szef Renault Sport. - Wprowadzenie uzależniamy od przebiegu jednostek napędowych, bo nie wszystkie samochody przejechały ten sam dystans. Nie wiem, czy najlepszym pomysłem będzie zamontowanie nowych silników w każdym aucie, a zwłaszcza w samochodach Red Bulla. Musimy się temu przyjrzeć. Zawsze staramy się blisko współpracować z naszymi partnerami, mając na uwadze wynik na koniec sezonu - dodał.

Abiteboul z jednej strony odnosił się do możliwych kar dla Daniela Ricciardo - w aucie Australijczyka podczas GP Monako awarii uległ moduł MGU-K i byłaby to jego druga wymiana w sezonie, a to oznacza automatyczną karę przesunięcia o 10 pozycji na starcie. Kary może spodziewać się też Stoffel Vandoorne z McLarena, o ile wymieni jednostkę napędową.

Ale Renault z Red Bullem gra też w kontraktowe przeciąganie liny. Austriacki zespół z jednostek napędowych francuskiej firmy będzie korzystał do końca tego sezonu. Do maja miał się określić, czy zechce przedłużyć kontrakt na kolejne dwa lata. Ale Red Bull zwleka. Ma ogłosić decyzję po GP Kanady. Dlaczego wtedy? Bo chciał porównać poprawiony silnik Renault z nową wersją jednostki napędowej Hondy, z której korzysta zespół Toro Rosso, także finansowany przez firmę Red Bull. Bo to japoński motor jest pierwszym wyborem dla Red Bulla na przyszły sezon.

Christian Horner, szef zespołu Red Bull, chciałby skorzystać już w Kanadzie z poprawionego silnika Renault. - Mamy nadzieję na bardziej niezawodny moduł MGU-K. Na Montreal spodziewana jest mała poprawka, ale potrzebujemy tego. To jest dla nas bardzo ważne - mówi.

Red Bull w klasyfikacji konstruktorów zajmuje trzecie miejsce, za Mercedesem i Ferrari. Austriacki zespół ma 107 punktów, czyli ponad dwa razy więcej niż Renault, które jest czwarte, i piąty McLaren.

GP Kanady będzie siódmym wyścigiem w sezonie. Na piątek zaplanowano dwie 1,5-godzinne sesje treningowe (godz. 16 i godz. 20), na sobotę godzinny trening (godz. 17) i kwalifikacje (godz. 20). Niedzielny wyścig rozpocznie się o godz. 20.10.

Więcej o:
Copyright © Agora SA