Rosberg w drugiej połowie zeszłego roku dołączył do zespołu menedżerskiego Kubicy. Miał pomóc Polakowi znów dostać się do F1. Polak testował z Renault, potem z Williamsem. Ostatecznie nie dostał posady kierowcy wyścigowego, ale zaakceptował rolę kierowcy rezerwowego i rozwojowego w Williamsie.
- Nasze porozumienie pod koniec ubiegłego roku polegało na tym, by znaleźć Robertowi zespół na ten sezon, by znów znalazł się w świecie F1. I to się częściowo udało - powiedział Rosberg o swojej roli z zeszłego roku.
Z Polakiem już nie współpracuje. - To nie tak, że Nico dla mnie pracował, a teraz przestał. Po prostu teraz nie jest to potrzebne - mówił jeszcze w kwietniu Polak.
Nazwisko Kubicy pojawia się od czasu do czasu na giełdzie transferowej na przyszły sezon, plotkuje się o nim także w kontekście zastąpienia kierowców, którzy mogliby stracić pracę jeszcze w trakcie tego sezonu, ale konkretnych ofert nie ma. - Wszystko zmierza w dobrym kierunku - ocenia Rosberg.
Sytuacja Polaka w porównaniu z poprzednim rokiem jest jednak o niebo lepsza - regularnie pojawia się w padoku F1, a poza tym ma możliwość jazdy tegorocznym autem. Rzadkie, ale zawsze ma. - Na razie wszystko jest w zawieszeniu i się okaże, czy możemy wykonać kolejny krok czy nie - uważa Rosberg.
Choć Niemiec już nie współpracuje z Polakiem, nie wyklucza tego, że w przyszłości będzie pomagał Kubicy dostać miejsce w jednym z zespołów w roli kierowcy wyścigowego. - Cały czas jesteśmy przyjaciółmi i możemy o tym rozmawiać - powiedział Niemiec.
Rosberg teraz zajmuje się przede wszystkim swoim kanałem w serwisie YouTube oraz pracą eksperta telewizyjnego przy okazji wyścigów F1.