Mechanik Ferrari już po operacji. Lewa noga w gipsie

Operacja przebiegła w porządku. Dziękuję wszystkim, którzy się o mnie martwili. Po prostu wielkie dzięki! - napisał na Instagramie Francesco Cigarini, mechanik Ferrari potrącony przez Kimiego Raikkonena.

Złamana kość piszczelowa i strzałkowa- to była niedzielna diagnoza po tym, jak Cigarini został poturbowany przez gwałtownie ruszający samochód prowadzony przez Kimiego Raikkonena. Fin ruszył, bo zapaliło się zielone światło, ale lewe tylne koło, przy którym pracował mechanik, jeszcze nie zostało zmienione.

Mechanik został przetransportowany do szpitala, gdzie jeszcze w niedzielę przeszedł operację. Po północy na swojego Instagrama wrzucił zdjęcie po zabiegu.

 

- Operacja przebiegła w porządku. Dziękuję wszystkim, którzy się o mnie martwili. Po prostu wielkie dzięki! - napisał.

Niedzielny wypadek przy garażach Ferrari poruszył świat F1. Słowa otuchy wysłali także byli kierowcy Ferrari, jak np. Fernando Alonso.

Zespół, by okazać szacunek kontuzjowanemu mechanikowi, wysłał jednego z jego kolegów na podium po odbiór pucharu dla zwycięskiego samochodu. - Mamy nadzieję, że Francesco szybko wróci do zdrowia - powiedział Maurizio Arrivabene, szef zespołu.

Ferrari za wpadkę podczas pitstopu zostało ukarane grzywną w wysokości 50 tys. euro.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.