Kubica miał zaplanowane na drugą turę oficjalnych testów dwie połówki sesji - w czwartek i piątek. Zespół zastrzegał jednak wielokrotnie możliwość zmiany planów. W czwartek rano sugerowano, że Polak może nie wyjechać, jednak pojawił się na torze zgodnie z planem. Przejechał w sumie 73 okrążenia, miał 10. czas dnia. Jeżdżący popołudniu Stroll miał 13. wynik dnia.
Kubica wykręcił w ogóle najlepszy czas spośród kierowców Williamsa podczas wszystkich sesji testowych. - Mielimy dobry okres na torze z Robertem za kierownicą. To była jego pierwsza prawdziwa szansa, żeby pojeździć autem w przyzwoitych warunkach. Myślę, że gdyby dostał więcej czasu, byłby jeszcze szybszy, ale dostaliśmy od niego dobre informacje i dobre wyniki - stwierdził Paddy Lowe, dyrektor techniczny.
Wieczorem Williams w komunikacie prasowym poinformował, że w piątek Roberta Kubicy w aucie nie zobaczymy. Na swojej stronie Williams pisze tak: „FW41 wraca na tor w piątek w ostatni dzień testów przedsezonowych, Siergiej będzie jeździł w porannej sesji, a w popołudniowej przekaże auto Lance’owi”.
Pierwotny plan zakładał, że Kubica będzie jeździł autem rano, a popołudniu przejmie samochód od niego Sirotkin. Najwyraźniej będzie zmiana.
Kubica jest jedynym kierowcą rezerwowym, który dostał szansę jazd podczas drugiej tury testów. Pozostałe zespoły postawiły na kierowców, którzy 25 marca staną na starcie Grand Prix Australii. Przekazanie Polakowi auta nawet na jeden dzień w kluczowym momencie testów świadczy o jego znaczącej roli w zespole i zaufaniu, którym obdarza go zespół.
Williams ma bardzo niedoświadczony skład kierowców wyścigowych i dla nich każda minuta spędzona w aucie jest na wagę złota. 19-letni Stroll ma przejechany jeden sezon, trzy lata starszy Sirotkin będzie w GP Australii debiutował.
![Niecodzienny powód przerwania kwalifikacji F1! Takich scen nie oglądamy [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/23/78/1d/z30901795II,Trening-przed-GP-Chin.jpg)
