Formuła 1. Lance Stroll: Mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawy w aucie

Nie mam pojęcia, gdzie jesteśmy w porównaniu z innymi. Czasy nic nie mówią. Każdy ma inne opony, inny poziom paliwa, ale możliwe jest, że stawka w tym sezonie będzie bardziej wyrównana - uważa Lance Stroll, kierowca Williamsa.

Lance Stroll w czwartek po raz ostatni miał jeździć autem Williamsa podczas testów w Barcelonie, ale wieczorem zespół zmienił program piątkowych jazd i Kanadyjczyk pojawi się za kierownicą auta popołudniu. W porannej sesji auto poprowadzi Siergiej Sirotkin, a tym samym szansę na kolejne kilometry stracił Robert Kubica.

Stroll ostatniego dnia pokonał 67 okrążeń i miał najsłabszy czas dnia, ale nie przywiązuje do tego wielkiej wagi. - Po tych testach wciąż nie mam pojęcia, gdzie jesteśmy w porównaniu z innymi. Czasy nic nie mówią. Każdy ma inne opony, inny poziom paliwa. Jest możliwe, że stawka będzie w tym sezonie bardziej wyrównana - powiedział Stroll.

Pierwszy wyścig sezonu już 25 marca i Williams do ostatniej chwili będzie pracował nad ulepszeniami samochodu. - Mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawy w aucie. Na pewno musimy popracować nad balansem, ustawieniami w związku z oponami. W przyszłym tygodniu mamy spotkanie w fabryce w tej sprawie - mówił.

Sam kierowca uważa, że jest gotowy do startu w Melbourne. - Zrobiliśmy wiele kilometrów. Już nie mogę się doczekać Australii. Mam nadzieję, że dostaniemy się do trzeciej części kwalifikacji i zobaczymy, czy to możliwe. Jeśli nie, to będę starał się wycisnąć maksimum z tego samochodu - stwierdził.

Jak będzie przygotowywał się do startu? - To będzie mieszanka relaksu z treningami. Nie zamierzam z niczym przesadzać - powiedział.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.