Polski kierowca od rana był na torze. Miał czas dla kibiców, z którymi rozmawiał i rozdawał gadżety Williamsa, ale też już tradycyjnie pracował w garażach Williamsa. Doglądał porannych przejazdów Lance’a Strolla zarówno z pitlane, jak i z toru, który objeżdżał na rowerze.
Gdy około godz. 14 w bolidzie Williamsa nastąpiła zmiana - Stroll zwolnił miejsce za kierownicą Siergiejowi Sirotkinowi, Kubica przebrał się w strój kolarski, wsiadł na biały rower, wyjechał poza tor i popędził drogami publicznymi w kierunku Granollers na trening kolarski.
Rowery stały się jego wielką pasją około dwóch lat temu. Polak czasem przebąkuje o uzależnieniu. W niedawnej rozmowie z „La Gazzetta dello Sport” przyznał, że od 2016 roku do lutego 2018 roku przejechał 25 tys. kilometrów. Często trenuje z włoskim emerytowanym mistrzem kolarskim Alessandro Petacchim.
Podczas swojej pracy dla Williamsa z treningów kolarskich nie rezygnuje. Robi to po to, by utrzymać się w jak najwyższej formie. Także dzięki jeździe na rowerze schudł do 69 kg, czyli idealnej swojej wagi wyścigowej.
Kubica za kierownicą Williamsa FW41 ma pojawić się w czwartek i piątek w godz. 9–13. Pierwszego dnia popołudniu będzie jeździł Stroll, drugiego Sirotkin.
Sezon F1 rozpocznie się od Grand Prix Australii (25 marca).