Felipe Massa niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery. Robert Kubica coraz bliżej powrotu do F1

Chciał zapewne na konferencji prasowej 8 listopada, ale ostatecznie zdecydował się zrobić to wcześniej. Legenda Formuły 1, były wicemistrz świata, Brazylijczyk Felipe Massa, ogłosił w mediach społecznościowych, że po sezonie zakończy karierę. Czy to oznacza, że jego miejsce w zespole Williamsa zajmie Robert Kubica? Wszystko na to wskazuje.

Massa wielokrotnie w ostatnim czasie powtarzał, że chce wiedzieć jeszcze przed Grand Prix Brazylii, czy Williams przedłuży z nim umowę na kolejny rok. 36-latek rozważał zakończenie kariery i zależało mu na pożegnaniu z F1 w ojczyźnie.

Zespół z Grove nie spieszył się z odpowiedzią, przez co Massa był mocno zawiedziony jego zachowaniem. Zapowiedział już nawet specjalną konferencję prasową, na której miał zdradzić swoje plany na przyszłość. Wiele osób spodziewało się, że ogłosi na niej decyzję o zakończeniu kariery. Mieli rację, jednak on zrobił to wcześniej.

W sobotę w mediach społecznościowych pojawił się film nagrany przez Massę, na którym potwierdził plotki o przejściu na sportową emeryturę. – W zeszłym roku postanowiłem zakończyć starty w F1, ale Williams poprosił mnie o jeszcze jeden sezon. Zgodziłem się, ale tym razem to już ostateczny koniec – zapewnił doświadczony kierowca.

- Chciałbym podziękować mojej rodzinie, przyjaciołom, sponsorom i kibicom. Naprawdę doceniam wasze wsparcie przez te wszystkie lata. Mam nadzieję, że zobaczymy się w Brazylii i Abu Zabi. Wierzę, że będziecie mnie wspierać w przyszłości, w ewentualnej innej serii wyścigowej – zakończył wicemistrz świata z 2008 roku.

Zakończenie kariery przez Massę zwolniło jedno miejsce w ekipie Williamsa na sezon 2018. Wśród kandydatów do zastąpienia Brazylijczyka są Daniił Kwiat, Paul di Resta i Pascal Wehrlein, ale największe szanse daje się Robertowi Kubicy. Polak otrzymał już nawet wstępną propozycję kontraktu na sezon 2018 i najprawdopodobniej dostanie swoją szansę podczas posezonowych testów na torze w Abu Zabi.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.