W sobotnich kwalifikacjach Lewis Hamilton wywalczył 69. pole position w karierze, dzięki czemu wyprzedził Michaela Schumachera w klasyfikacji wszech czasów. Brytyjczyk potwierdził swoją świetną dyspozycję w niedzielnym wyścigu, w którym zgodnie z oczekiwaniami ekspertów okazał się zdecydowanie najlepszy.
Hamilton przejechał wszystkie okrążenia w czasie 1:15'32.310 i w wielkim stylu wygrał wyścig na torze Monza. Pozwoliło mu to wyprzedzić w klasyfikacji generalnej Sebastiana Vettela z Ferrari i awansować na pierwszą pozycję. Niemiec zajął w niedzielę trzecie miejsce. Mercedes po raz trzeci w sezonie zaliczył dublet, ponieważ drugi na mecie był Valtteri Bottas.
Kolega z zespołu Vettela, Kimi Raikkonen, ukończył dopiero na piątej pozycji, przed bardzo dobrym ostatnio Danielem Ricciardo. Fatalny wyścig zaliczył Maclaren, ponieważ zarówno Fernando Alonso jak i Stoffel Vandoorne nie dojechali do mety.
Formuła 1 przeniesie się teraz do Singapuru, gdzie za dwa tygodnie odbędzie się kolejne GP. Rok temu triumfował tam Nico Rosberg, który wyprzedził Ricciardo i Hamiltona.