Robert Kubica na GP Włoch w roli komentatora

Robert Kubica pojawił się po raz pierwszy od blisko siedmiu lat w padoku F1 podczas weekendu wyścigowego. Na Monzy m.in. komentował drugi trening przed GP Włoch dla telewizji Sky.

Obecność Kubicy na Monzy oczywiście zrobiła furorę. Polak po raz pierwszy od wypadku z 2011 roku pojawił się podczas weekendu wyścigowego F1 w padoku. Z dziennikarzami oficjalnie nie rozmawiał. Spędzał czas z zespołem Renault, był widziany też w strefie Pirelli, a podczas drugiego treningu pojawił się na stanowisku komentatorskim telewizji Sky.

Współkomentatorzy oczywiście zapytali Kubicę o jego plany na przyszłość i czy jego powrót do F1 jest możliwy. - Nie wszystko zależy ode mnie, ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mógł jeździć tymi bolidami. Liczę na to, bo wiem, że moje ograniczenia są do pokonania. Rozwiałem już wątpliwości moim testem - powiedział Polak.

Do tej pory w padoku F1 podczas weekendów wyścigowych się nie pojawiał. Nie przyjmował też propozycji sprawdzenia się w roli komentatora, bo, jak mówił podczas czatu z kibicami, oznaczałoby to, że szans na powrót do F1 nie widzi. Najwyraźniej podejście Polaka się zmieniło.

Nazwisko Kubicy co i rusz pojawia się w transferowych spekulacjach. Zespół Renault, z którym Polak odbył wszystkie tegoroczne jazdy za kierownicą bolidów F1, mówi, że jeszcze nie uzyskało odpowiedzi na wszystkie pytania w związku z Kubicą. I zapowiedziało, że jeszcze we wrześniu możemy spodziewać się komunikatu w sprawi Polaka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.