Nie milkną echa jazd Roberta Kubicy za kierownicą bolidu Renault. Polak na początku czerwca pierwszy raz od wypadku z 2011 roku spróbował swoich sił w aucie F1, w ostatnią niedzielę znów pomykał tym samochodem podczas festiwalu motoryzacyjnego w Goodwood, a jak donosi BBC, wkrótce znów ma testować kolejny bolid Renault. Coraz głośniej mówi się o powrocie Kubicy do F1. Sam Polak ocenił swoje szanse nawet na 90 procent i to w wariancie realistycznym a nie optymistycznym.
Projekt Kubica 2018?
Nazwisko Kubicy coraz częściej pojawia się na „giełdzie” przed sezonem 2018. Najczęściej łączy się go z zespołem Renault, z którym odbywał pierwsze od sześciu lat jazdy za kierownicą auta F1. Zespół jednak konsekwentnie nie komentuje plotek, nie odnosi się do komentarzy sugerujących, że zatrudni go od przyszłego sezonu.
- Jeśli bylibyście na miejscu szefa Renault, to czy dolewalibyście oliwy do ogniwa i podsycalibyście kolejne spekulacje na temat powrotu Roberta Kubicy do F1? Oczywiście, że nie. To tłumaczy postępowanie Cyrila Abiteboula z Renault, który konsekwentnie ucina wszelkie plotki. Przecież nie powie nam, że Kubica jest gotowy, by znów ścigać się na najwyższym poziomie - uważa Damien Smith z „Autosportu”.
Ferrari powinno wykorzystać szansę
Jego zdaniem sam fakt testów powinien dać do myślenia konkurentom. Smith sugeruje, że sytuację powinno wykorzystać Ferrari, które w 2018 roku może postawić na zupełnie nowych kierowców, bo kończą się kontrakty Sebastiana Vettela i Kimiego Raikkonena. Choć wątpliwym wydaje się, by Niemiec w zespole nie został, to przyszłość Fina stoi pod znakiem zapytania. Nie należy wykluczać, że to jego ostatni sezon w Ferrari. Zdaniem Smitha Kubica wydaje się naturalnym następcą.
- Ferrari powinno być w grupie zespołów chcących pozyskać Kubicę na kolejny sezon. Tak samo jak to było 2012 roku, gdy miał on być partnerem Fernando Alonso. Dlaczego? Bo Kubica, o którym Alonso wielokrotnie wypowiadał się pozytywnie, jest wyjątkowym kierowcą. I zwróćcie uwagę, że czas teraźniejszy jest tu ważny - pisze Smith.
- Ferrari będzie potrzebowało dowodów, żeby upewnić się, że Kubica jest tym samym kierowcą, co kiedyś, ale to nie powinno być problemem, jeśli Abiteboul (szef Renault) nie podpisał jeszcze żadnej umowy z Polakiem. Powinni zaprosić go na testy na tor we Fiorano jak najszybciej, żeby inżynierowie Ferrari mogli zobaczyć to, co zobaczył Alan Permane - dodaje Smith.