Oliver Rowland: jeśli jedziesz poniżej maksymalnych osiągów, to wszystko z autem Williamsa jest w porządku

Zrobiłem wszystko, o co mnie prosili, miałem dobre czasy okrążeń, jechałem równo, więc mam dobre wrażenia. To jeszcze bardziej mnie motywuje na dalszą część sezonu - mówi Oliver Rowland, kierowca-junior zespołu Williams, który we wtorek testował auto na torze Catalunya.
Oliver Rowland Oliver Rowland https://twitter.com/WilliamsRacing

Kim jest Oliver Rowland?

Rowland został zatrudniony przez Williamsa jako tzw. kierowca-junior, choć nastolatkiem dawno już nie jest. 25-letni Brytyjczyk wykonuje sporo pracy dla zespołu w symulatorze, podobnie jak Robert Kubica. W przeszłości ścigał się Formule Renault 2.0, Formule Renault 3.5, w GP2, a poprzedni sezon spędził w Formule 2, gdzie z 22 startów wygrał dwa i na koniec cyklu był trzeci w klasyfikacji generalnej. Był też częścią programu rozwoju młodych kierowców zespołu Renault, a także kierowcą rozwojowym tej stajni.

Ale do tej pory etatu kierowcy wyścigowego w F1 nie dostał. Ba, nie jechał nigdy wcześniej aktualnym samochodem. Liczy na to, że testy z Williamsem przybliżą go do startów w królowej motorsportu, mimo że nie ma za sobą wielu możnych sponsorów.

W tym roku oprócz pracy dla Williamsa, jest kierowcą ekipy Manor w serii WEC, ale debiut w wyścigu ma dopiero przed sobą, bo z powodów organizacyjnych jego zespół wycofał się z wyścigu na torze w Spa.

Jak wypadł we wtorkowych testach?

We wtorek Rowland, dla którego były to pierwsze jazdy aktualnym autem F1, pokonał 121 okrążeń podczas pierwszych śródsezonowych testów na torze Catalunya pod Barceloną. Swój najlepszy czas wykręcił na 115. kółku, a było to 1:20.009. Był to dziewiąty wynik dnia. Do najszybszego we wtorek Maxa Verstappena z Red Bulla stracił 3.469 sekundy, ale w testach nie chodzi o czasy okrążeń.

Michał Owczarek: To był Twój pierwszy raz za kierownicą auta F1. Jak wrażenia?

Oliver Rowland: Pokonałem wiele okrążeń, a to był mój pierwszy raz za kierownicą auta Formuły 1. Osiągi tego auta w porównaniu z tymi, którymi jeździłem wcześniej są niesamowite. To auto nie walczy w czołówce, ale wciąż jest piekielnie szybkie. Fizycznie też nie czuję się źle. Trochę boli mnie szyja od przeciążeń, co pokazuje, że jednak był to trochę szok dla organizmu. Jestem zadowolony z tego, jak wypadł ten test.

Pomoże ci ta jazda w twojej pracy w symulatorze?

Tak, zdecydowanie. Są rzeczy, które będziemy poprawiać, bo ważna jest korelacja pomiędzy tym co wirtualne i co realne. To był dla nas bardzo dobry dzień.

Lance Stroll, Siergiej Sirotkin i Robert Kubica narzekali na auto. A Ty jak się w nim czułeś?

Nie było wcale takie źle. Są oczywiście problemy z tym samochodem, o tym mówili inni kierowcy i rzeczywiście, gdy pojedziesz na limicie, to ich doświadczysz. Ale jeśli jedziesz poniżej tych maksymalnych osiągów, to wszystko jest w porządku. W samochodzie czułem się komfortowo i dość szybko zacząłem wykręcać dobre czasy. Oczywiście, to jasne, że Williams nie jest tam, gdzie chciałby być. Nikt nie ukrywa, że auto ma problemy. Robert ostro się wypowiedział na ten temat w piątek. On ma dużo doświadczenia.

Doszedłeś do punktu, w którym miałeś już pewność siebie za kierownicą?

To było interesujące, bo sprawdzaliśmy się na różnych mieszankach. Na niektórych mieszankach było lepiej, na innych było trudniej, ale cieszę się, że mogłem to wszystko poczuć i sprawdzić.

Coś cię zaskoczyło?

Za kierownicą czułem, że to co się mówi o prowadzeniu aut F1 to prawda. Prędkości w zakrętach były dla mnie nowością. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Na początku to był szok. Ale potem się do tego przyzwyczajasz, czujesz lepiej balans. Nie jechałem jednak jak szalony, bo nie chciałem się rozbić. Podejrzewam, że wtedy w aucie robi się naprawdę trudno i wtedy wychodzą problemy. Miałem kilka momentów niestabilności, ale poza tym czułem się komfortowo.

Z czego jesteś najbardziej zadowolony po tym dniu?

Jestem szczęśliwy, że mam debiut w aucie już za sobą. Mam program testów z zespołem. Jestem już dość stary, jak na kierowcę wyścigowego, mam 25 lat. Jestem już dojrzały, nie chciałem zrobić nic głupiego. Wykonywałem to, o co mnie prosili. Cieszę się, że mogłem być na torze z czołówką F1 jak Vettel, Verstappen. To był dla mnie ważny dzień.

Robert Kubica Robert Kubica MANU FERNANDEZ/AP

To potęguje jeszcze twoje nadzieje, że dostaniesz miejsce w F1?

Zrobiłem wszystko, o co mnie prosili, miałem dobre czasy okrążeń, jechałem równo, więc mam dobre wrażenia. To jeszcze bardziej mnie motywuje na dalszą część sezonu. Jeżdżę jeszcze w LPM1, wystąpię w kilku innych wyścigach, ale nie jest tego aż tyle jak w poprzednich latach, gdy jeździłem w F2. Będę pracował ciężko, by dostać kolejną szansę. Po cichu na nią liczę.

Chciałeś się też pokazać innym zespołom?

Raczej nie. Chciałem przede wszystkim wykonać dobrą i dojrzałą pracę. To był mój cel. Nie miałem okazji, żeby się tu czymkolwiek popisać.

Rozmawiałeś z Robertem Kubicą o samochodzie?

Tak, w weekend wymieniliśmy się uwagami. Po testach na pewno też pogadamy. On przyjechał na tor pod wieczór, a ja cały dzień spędziłem w aucie. Jeszcze nie było szansy z nim porozmawiać.

Copyright © Agora SA