Robert Kubica coraz dalej od Williamsa? "Cisza jest ogłuszająca"

Powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 wciąż nie jest pewny. Im więcej czasu mija od testów w Abu Zabi, tym mniej pozytywnych informacji co do przyszłości Polaka pojawia się w mediach. - Jeśli Kubica byłby rzeczywiście bardzo dobry, przynajmniej jedna osoba z Williamsa nie oparłaby się przed wyjawieniem jakkolwiek pozytywnej reakcji, choćby uśmiechu czy mrugnięcia okiem. Ale nic takiego nie było - uważa Maurice Hamilton.
Robert Kubica Robert Kubica twitter.com/WilliamsRacing

"To czego Williams nie mówi, ma największe znaczenie"

Maurice Hamilton z TheInsideLine.com wyraża podobne wątpliwości, co do testów Williamsa, którymi w weekend podzielił się Andrew Benson z BBC. Dziennikarz pisze, że jest fanem Kubicy i chciałby zobaczyć jego powrót do F1, ale nie ma pewności, czy Polak jest wystarczająco szybki.

'Tylko Williams zna odpowiedź na trudne pytania w związku z warunkami podczas testów, mieszankami opon i porą jazd. Do równania można dodać programy silnika i ilość paliwa, ale w tej kwestii zapewne starali się mieć sytuację, która ułatwiałaby porównanie z Lancem Strollem i Siergiejem Sirotkinem. Jeśli Kubica byłby rzeczywiście bardzo dobry, przynajmniej jedna osoba z Williamsa nie oparłaby się przed wyjawieniem jakkolwiek pozytywnej reakcji, choćby uśmiechu czy mrugnięcia okiem. Ale nic takiego nie było.' - pisze Hamilton.

'A podobna reakcja ze strony Renault po ich testach sprzed kilku miesięcy jest jeszcze bardziej wymowna.' - dodaje.

'Renault ma solidną obsadę na przyszły sezon. Williams nie może o sobie tego powiedzieć, biorąc pod uwagę nazwiska na liście, które mogą dołączyć do Strolla. Można pomyśleć, że Kubica wart jest ryzyka. To się może wydarzyć, ale na razie cisza jest ogłuszająca' - pisze dziennikarz.

Robert Kubica Robert Kubica twitter.com/WilliamsRacing

Autosport: W środę pojawiły się wątpliwości

Podobny ton można wyczuć w podcaście 'Autosportu'. Lawrence Barretto, który był wysłannikiem magazynu na testy w Abu Zabi mówił o wątpliwościach i o tym, jak zmieniały się odczucia względem Kubicy w zespole. - Pod koniec pierwszego dnia można było wyczuć, że zespół był zadowolony z tego, jak dobrą pracę wykonał. Mechanicy byli zadowoleni z tego, jak szybko się zaadaptował do pracy. Ale w środę pojawiły się wątpliwości. Nie byli już tak pewni, jak po pierwszym dniu. Na pewno wpływ miały na to jazdy Sirotkina, który pokazał się lepiej niż się spodziewano, a Kubica chyba aż tak szybko nie pojechał, jak oczekiwano - stwierdził.

- Są zadowoleni z tego, że czynił progres, ale chyba nie są to takie postępy, jakich się spodziewali. Williams chciał podjąć decyzję na podstawie osiągów i liczyli, że on dostarczy im niezaprzeczalnych dowodów. Wydaje mi się, że on takiego poziomu nie osiągnął. Cały czas jest kandydatem, ale nie jest tak silną opcją, jak oczekiwali - dodał.

Karun Chandhok, były kierowca F1, uważa, że prędkość będzie kluczem do obsadzenia drugiego fotela w Williamsie.

- Williams chce w przyszłym sezonie walczyć o podium. Mają dobry układ napędowy, a za projekt auta będą odpowiadać teraz w pełni specjaliści jak Paddy Lowe. Potrzebują kierowcy, który zakwalifikuje ich samochód do trzeciej części kwalifikacji. A o tym mogą decydować dziesiąte części sekundy. A to potrafi przesądzić o całym weekendzie dla zespołu - mówił. Dodał, że przecież McLaren i Renault też planują mieć lepsze auto w przyszłym roku, a Force India wciąż jest silne.

Robert Kubica Robert Kubica twitter.com/WilliamsRacing

Mark Hughes: Po Abu Zabi więcej pytań niż odpowiedzi

Mark Hughes, który jeszcze przed testami Kubicy z Williamsem w Abu Zabi, prorokował, że Polak na 98 procent wraca za kierownicę bolidu F1 od przyszłego sezonu, w swojej analizie jazd z końca listopada rzuca nowe światło na to, jak wiele jest niewiadomych.

Dziennikarz pisze o trudności w ocenie jazdy na oponach z 2017 i 2018 roku, innych ustawieniach, temperaturze toru, a nawet żywotności silnika, która uniemożliwiała skorzystanie z pełnej mocy auta. Co ciekawe, wg Hughesa Polak chciał w trakcie wtorkowych jazd dokonać zmian w ustawieniach auta, ale Williams nalegał, by korekt nie wprowadzać przez cały dzień.

'Na środowe dokonano zmian, o które Kubica prosił i jest poczucie, że Sirotkin na tych zmianach skorzystał, gdy ćwiczył długie przejazdy rano. Jeden z nich był nawet szybszy od przejazdu Kubicy. Ale jak duży wpływ miały zmiany ustawień? Kubica był szybszy od tempa Massy, Sirotkin od nich obu. Czy oznacza to lepsze warunki a może taka jest prawda? - zastanawia się Hughes.

Dziennikarz tłumaczy też, dlaczego Kubicy nie udało się wykręcić naprawdę szybkiego kółka podczas środowych jazd z małą ilością paliwa i na oponach hyper-soft. Po pierwsze, opony mogły być zbyt miękkie na ten tor i trzeba było je w pierwszym sektorze chronić przed przegrzaniem. Po drugie, podczas pierwszego szybkiego kółka Polak trafił na tłok na torze. A po trzecie, podczas swojego rekordowego przejazdu nie uzyskał najlepszego wyniku w żadnym z sektorów.

'Z jakiegoś powodu Kubica miał problem, by jak najlepiej wykorzystać opony podczas jednego szybkiego kółka, ale na dłuższych przejazdach był konkurencyjny. Czy wynika to z tego, że Polakowi brakuje kilometrów? A może to kwestia zbyt wymagających opon na ten tor? To dlatego Paddy Lowe mówił, że ocena będzie skomplikowana' - pisze Hughes.

A na koniec zaznacza, że po testach w Abu Zabi, paradoksalnie, jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Stroll szansą dla Kubicy?

Szansą dla Kubicy mogą być polityczno-biznesowe zawirowania. W padoku F1 mówi się o tym, że Lawrence Stroll, ojciec kierowcy Williamsa Lance'a, przymierza się do kupna zespołu Force India i pewnie będzie chciał tam przenieść swojego syna, ale możliwe to będzie dopiero od 2019 roku. Dla Williamsa otwiera to możliwość podpisania kontraktu z Robertem Kubicą i z Siergiejem Sirotkinem, który zebrał dobre recenzje po testach w Abu Zabi.

Rosjanin, który ma za sobą zespół SMP Racing, czyli finansowany przez bank projekt wspierający rosyjskich kierowców wyścigowych, zapowiadał go, że już od 2018 roku chce się ścigać w F1. Mówił też, że możliwy jest wariant, gdy zgodzi się na rolę trzeciego kierowcy, ale musiałby mieć gwarancję dłuższej umowy i perspektywy startów od 2019 roku. Wypisz-wymaluj jeden ze scenariuszy rozwoju sytuacji w Williamsie, gdzie Kubica mógłby pełnić rolę doświadczonego kierowcy, który będzie miał duży wpływ na rozwój auta, a młode wilki dadzą mu wsparcie.

Robert Kubica przed testami F1 na torze Hungaroring w sierpniu 2017 roku. Robert Kubica przed testami F1 na torze Hungaroring w sierpniu 2017 roku. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

Co dalej z Kubicą?

Williams jeszcze nie dokonał pełnej ewaluacji testów w Abu Zabi. Dane z dwóch dni jazd zostały zebrane, ale Polak ma się jeszcze pojawić w siedzibie zespołu i sprawdzić się za kierownicą w symulatorze. Podobnie ma się to odbyć w przypadku Sirotkina.

Kiedy możemy spodziewać się decyzji Williamsa? Cały czas wydaje się, że najbardziej prawdopodobny termin to bliżej nieokreślony dzień przed świętami Bożego Narodzenia.

Warto jednak pamiętać o tym, że w grze o fotel w Williamsie liczą się nie tylko Kubica i Sirotkin, ale cały czas pod uwagę brani są Daniił Kwiat oraz Paul di Resta. Z tej grupy wypadł już Pascal Wehrlein.

Więcej o:
Copyright © Agora SA