Robert Kubica wrócił do Formuły 1 po dziewięciu latach przerwy. Udało się to głównie, dzięki wsparciu finansowemu firmy PKN Orlen, która we wtorek zorganizowała konferencję prasową z udziałem polskiego kierowcy. - Ten sportowiec będzie jeździł z logo Orlenu, lecz będzie tam nie tylko logo, ale również flaga narodowa - przyznał na początku spotkania z dziennikarzami Daniel Obajtek, prezes Orlenu. - Po raz pierwszy my, Polacy mamy swój team w Formule 1 - dodał odważnie.
A później do głosu doszedł już Kubica, który został zapytany m.in. o to, co czuł, kiedy otrzymał szansę na powrót do Formuł 1. - Jakbym debiutował po raz kolejny. Emocje były duże, oczywiście inne niż te 12 lat temu, gdy debiutowałem w barwach BMW Sauber - przyznał kierowca.
I dodał: Gdybym czuł, że nie jestem przygotowany, nigdy nie poszedłbym w stronę powrotu do Formuły 1.
Przed Kubicą trudne zadanie. Polak będzie bowiem jeździł w zespole Williamsa, dysponującym jednym z najgorszych samochodów w całej stawce. - Sytuacja nie jest łatwa i wszyscy o tym wiemy. Czas zimowy jest wykorzystywany przez każdy zespół, aby budować nowy bolid. Jak zaczniemy nim jeździć, poznamy swoją siłę. Tu nie chodzi tylko o to, aby wejść do tej Formuły 1, ale mam nadzieję, że w niej pozostaniemy. Najtrudniejszym zadaniem jest zostać w niej.
- W obiecywaniu jestem słaby, ale będę chciał swoją pracę wykonać jak najlepiej. Powrót do formy w jakiej byłem przed wypadkiem, jest moim celem - zakończył.
