Formuła 1 znów może trafić do Polsatu? Właściciel praw do F1 może zablokować transakcję

Robert Kubica wraca do Formuły 1, a prawa do pokazywania wyścigów ma kodowana stacja Eleven Sports. Według naszych nieoficjalnych informacji F1 mógłby jednak przejąć Polsat, który jest większościowym właścicielem stacji.

Na tę chwilę prawa do pokazywania Formuły 1 w sezonie 2019 ma tylko Eleven Sports. To stacja premium, nie jest dostępna dla szerokiego grona oglądających. Jak nieoficjalnie ustaliło Sport.pl, obecnie trwają rozmowy i analizowanie czy w świetle obowiązujących umów w kolejnym sezonie Formuła 1 mogłaby znaleźć się na antenach otwartego Polsatu. Sprawa nie jest jednak prosta.

Polsat mógłby przejąć F1?

Nowym nadawcą F1 mógłby zostać Polsat, którego właściciel jest również posiadaczem większościowego pakietu udziałów w Eleven Sports. Na przeszkodzie staje jednak umowa między właścicielem praw telewizyjnych do F1, czyli Liberty Media, a Eleven (pośrednikiem była agencja MP&Silva). Według naszych nieoficjalnych informacji umowa jasno wskazuje, że nadawcą F1 w Polsce do końca 2019 ma być właśnie stacja Eleven Sports. - W tym momencie trwa analiza prawna, która da odpowiedź, czy jest możliwe przejęcie Formuły przez  Polsat – mówi nam jeden z pracowników tej stacji. Wyjściem z sytuacji byłoby udzielenie np. sublicencji na pokazywanie F1, ale na to potrzeba zgody od Liberty Media.

Polscy kibice doskonale pamiętają, że w latach 2006-2010 Formuła 1 była transmitowana w kanałach grupy Polsat. Gdy Robert Kubica trafił za kierownicę BMW Sauber, wyścigi transmitowane były w TV4, szybko jednak zdecydowano o ich przeniesieniu do otwartego Polsatu i to mocno wpłynęło na popularyzację dyscypliny. Wyścigi Roberta Kubicy oglądało średnio około 4-5 milionów widzów, a w szczytach oglądalności do 11-12 milionów. Po wypadku Kubicy w 2011 oglądalność spadła o ponad połowę, a później F1 została przeniesiona do Polsatu Sport.

Liberty Media zablokuje transakcję?

Sprawy ewentualnej zmiany stacji pokazującej F1 nie chce komentować chief operating officer Eleven Sport - Patryk Mirosławski, który zaznaczył, że to Eleven Sports ma prawa do pokazywania F1.

Nie wiadomo, jak do sprawy podejdzie Liberty Media, które niezwykle mocno dba o jakość relacji z Formuły 1, a właściciele licencji są bardzo zadowoleni ze współpracy z Eleven Sports, które na zawody wysyła swoich reporterów i obszernie relacjonuje wszystkie wydarzenia związane z Formułą 1. Może się okazać, że właściciel licencji zablokuje wszystkie zmiany i powoła się na umowę, która w lipcu 2017 roku została przedłużona o sezony 2018 i 2019. W grę zawsze wchodzi też inny wariant: transmisje w oprawie premium w Eleven Sports i równolegle transmisje w stacji otwartej.

F1 zakodowana? Zła wiadomość dla kibiców i nie tylko

W przypadku transmisji telewizyjnych tylko w Eleven Sports niezadowolony byłby zapewne Orlen, który będzie sponsorem Williamsa. Firma nie mogłaby liczyć na dużą ekspozycję marki. W tym sezonie średnia oglądalność Formuły 1 w Eleven kształtowała się na poziomie około 152 tysięcy widzów, co i tak czyniło ją najchętniej oglądanym sportem w stacji. Starty Roberta Kubicy w wyścigach na pewno zwiększą zainteresowanie ofertą Eleven. Ale w otwartym Polsacie oglądalność liczona byłaby w milionach, co byłoby korzystne dla Orlenu, inwestującego około 10 milionów euro rocznie w starty Roberta Kubicy.

Orlen w kolejnym sezonie będzie sponsorem całego zespołu Williamsa, a logo polskiej firmy pojawi się m.in. na bolidach, strojach zawodników i na garażu drużyny. Prezes Orlenu zauważa jednak, że umowa sponsoringu jest także nakierowana na budowanie świadomości marki poza granicami naszego kraju. - Spółki Grupy Orlen są na Litwie, w Czechach, Niemczech i Kanadzie. Produkty Orlenu są dostępne na sześciu kontynentach, w ponad 90 krajach. Z rynków zagranicznych pochodzi 60 proc. obrotu – mówił Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen w rozmowie z dziennik.pl przekonując, że reklama w F1 nie jest skierowana tylko do Polaków.

Zagraniczne stacje paliw Orlenu faktycznie działają w Niemczech, Czechach i na Litwie. Niestety, tylko na Litwie Orlen działa pod taką nazwą jak w Polsce. W przypadku Czech paliwa sprzedawane są na stacjach o nazwie „Benzina”, a w Niemczech działa około 600 stacji benzynowych, które należą do Orlenu, ale nazywają się „Star”. Dlatego mimo że Orlen będzie na elementach Williamsa, to nie będzie zupełnie kojarzony ze spółką sprzedającą paliwa np. na rynku niemieckim. Nic nie wskazuje również na ich ewentualny rebranding. - Do tego podchodzimy spokojnie. Mamy przyszłościowy plan wzmacniania obecności marki Orlen w Europie, ale jest to proces, który musimy prowadzić przez wiele lat, tak żeby w końcu przyniósł pożądane efekty – dodaje Obajtek. Wydaje się zatem, że ewentualne transmisje w otwartym kanale polskiej telewizji byłyby po prostu bardzo korzystne ze względu na polski rynek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.