Na starcie zmagań na torze Spa doszło do karambolu, który spowodował Nico Hulkenberg. Niemiec przestrzelił dohamowanie do pierwszego zakrętu i staranował Alonso, który następnie wpadł w Charlesa Leclerca i przeleciał nad jego Sauberem, ocierając się o pałąk przymocowany do kokpitu.
Po tygodniach analiz zapisów wideo oraz danych z bolidów, Światowy Instytut FIA opublikował specjalny raport, do którego dotarł serwis Autosport. Dowiadujemy się z niego, że system Halo odegrał kluczową rolę, zapobiegając uderzeniu Leclerca w głowę elementami McLarena MCL33.
Pałąk przymocowany do kokpitu pozostał „strukturalnie nienaruszony oraz nadawał się do dalszego użytkowania”, mimo uderzenia prawym przednim kołem bolidu Alonso o sile 58 kiloniutonów (46 procent wartości z testu statycznego). Na podstawie materiałów wideo Federacja uznała, że Leclerc został trafiony w kask pojedynczymi elementami włókna węglowego.
FIA obliczyła również trajektorię koła i mimo, że bez systemu Halo ominęłoby ono głowę Monakijczyka, byłby on narażony na uderzenie w wizjer przednim skrzydłem McLarena. Dyrektor ds. bezpieczeństwa Federacji – Adam Baker, powiedział: „Po przejrzeniu zebranych danych oraz zapisów wideo, jesteśmy przekonani, że koło nie trafiłoby w kask Leclerca. Mimo to bolid Alonso zmierzał w stronę Leclerca i uważamy, że przednie skrzydło mogłoby mieć kontakt z jego wizjerem. Trudno jest jednak przewidzieć siłę uderzenia z jakąkolwiek precyzją”.