Sytuacja przed sobotnim wyścigiem była jasna. George Russell o tytuł walczył z Alexem Albonem, przymierzanym do fotela w Toro Rosso (ostatnie nieobsadzone miejsce w F1). Do wzięcia były 44 punkty, a Russella od Albona dzieliło ich 41. Jeśli Albon by wygrał, Russell musiałby dojechać dziesiąty. Jeśli Albon wygrałby i wykręcił najlepsze okrążenie, Russell musiałby ukończyć sobotni wyścig na ósmej lokacie. Sprawa tytułu rozstrzygnęła się już po starcie.
Ruszający z pole position Russel stracił co prawda lokatę, ale utrzymał się w czołówce. Albon zgasił silnik przy ruszani, spadł na ogon stawki, a w wyniku kraksy z udziałem m.in Nicholasa Latifiego, zaczął z okrążeniem straty, ostatecznie dojechał 14. Russell kontrolował wyścig, jadąc przez większość dystansu na drugiej pozycji, a wskoczył na prowadzenie po karze dla Luki Ghiotto i popędził po siódme zwycięstwo w sezonie i tytuł mistrza Formuły 2. W niedzielnym wyścigu sprinterskim już nikt mu tytułu odebrać nie może.
Dla 20-letniego Russella to największy sukces w karierze, a w zasadzie kolejna wygrana seria. W 2017 roku był mistrzem GP3 - jest drugim kierowcą w historii, który zwyciężył w dwóch cyklach towarzyszących F1 rok po roku. A do tego w 2014 roku wygrał rywalizację w brytyjskiej Formule 4. Teraz przed młodym Brytyjczykiem czas na większe wyzwania w F1.
Russell świat F1 już trochę zna. Przez dwa ostatnie lata pełnił funkcję kierowcy rezerwowego w Mercedesie (jest częścią programu juniorskiego tej ekipy), mistrzowską maszyną jeździł w oficjalnych testach w trakcie sezonu, ale na start w wyścigu, tak jak Kubica, będzie czekał do marca i Grand Prix Australii. Od października, gdy został ogłoszony jako kierowca Williamsa, podczas weekendów Grand Prix współpracuje z legendarną brytyjską stajnią. Brał udział w spotkaniach z mediami, występował w nagraniach Williams TV u boku Roberta Kubicy i Karuna Chandhoka, a także poznawał schematy pracy zespołu w trakcie weekendów Grand Prix. Wszystko po to, by jego debiut w F1 przebiegał jak najłagodniej.
Toto Wolff: Ciekawe będzie porównanie Kubicy i Russella
- Zestawienie z Robertem George’a Russella, nowej wschodzącej gwiazdy, to także ekscytująca sprawa. Bardzo ciekawe będzie to porównanie, czy Robert może pokonać kolejną młodszą gwiazdę, czy nie i to George naprawdę ma potencjał. Jeśli Robert w Williamsie zdmuchnie George’a w każdej sesji i nagle Williams będzie na ósmej pozycji, a nie na osiemnastej, to zapewniam was, że każdy duży zespół popatrzy na Roberta i spyta, czy chcesz dla nas jeździć - mówił w piątek w Eleven Sports Toto Wolff, szef Mercedesa.
Kubica i Russell w testach w Abu Zabi
Russell weźmie udział w testach w Abu Zabi, które odbędą się we wtorek i środę po ostatnim wyścigu sezonu. Brytyjczyk będzie dzielił auto z Robertem Kubicą. Polak za kierownicą pojawi się we wtorkowe popołudnie i środowy poranek, Brytyjczyk ma zaplanowane jazdy we wtorek rano i w środę popołudniu.
Testy w Abu Zabi będą przede wszystkim sprawdzianem nowych opon Pirelli na kolejny sezon. Będzie to jedyna szansa, by zebrać dane przed wyborem mieszanek ogumienia na pierwsze wyścigi kolejnego sezonu. Dla zespołów będzie to okazja do oswojenia się z nowymi kierowcami. Bo zmian w innych zespołach też było bez liku. Tyko Mercedes i Haas pozostawiły taki sam skład na 2019 rok.
