Profil Sport.pl na Facebooku - 41 tysięcy fanów. Plus jeden?
Ben Collins: . wielki talent, wspaniały kierowca. Bez niego Formuła 1 jest uboższa. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i do ścigania. Życzę mu tego.
To wszystko zależy wyłącznie od niego. Ale gdyby przestał się ścigać, to byłoby dla niego fatalne. Ściganie się i rywalizację ma się we krwi, nie da się z tym zerwać.
Tak, zdecydowanie. Chodzi tylko o to, by dostał odpowiedni samochód.
Żartujesz? Pewnie, że to byłby gigantyczny skok! Wiadomo, że to zespół - legenda, ale poza tym Włosi mają niesamowity temperament, w połączeniu z Kubicą wyszłaby bardzo interesująca kombinacja. Sam chciałbym jeździć dla Ferrari.
Jasne, że marzyłem. Odkąd tylko zacząłem się ścigać. I gdyby tylko nadarzyła się okazja, na pewno bym z niej skorzystał. Ale teraz skupiam się na LeMans. Uwielbiam to. Prujesz 200 mil na godzinę przez całą dobę! [w LeMans chodzi o przejechanie jak największej liczby okrążeń w 24 godz. - red.] Dlatego kierowcy F1 nam zazdroszczą!
Jak mówiłem - Ferrari. Więc może Robert mógłby szepnąć za mną słówko? Z drugiej strony fantastycznie byłoby ścigać się w Red Bullu, u boku mistrza świata, Sebastiana Vettela.
Ben Collins ma 37 lat, jest brytyjskim kierowcą wyścigowym. Jeździł m.in. w zawodach Formuły 3, 24-godzinnych wyścigach LeMans. Pod koniec 2003 roku zaczął pojawiać się w słynnym programie motoryzacyjnym "Top Gear" brytyjskiej telewizji BBC. Był ubrany w biały kombinezon, którego nigdy nie zdejmował. Brał udział w scenach kaskaderskich, testował samochody. Rozstał się z programem w 2010 roku. Od marca będzie współprowadzącym program "Automaniak" w TVN Turbo.