Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?
32-letni Fin w listopadzie podpisał dwuletni kontrakt z Lotusem i powraca do F1 po dwóch latach przerwy. W tym czasie startował w rajdach samochodowych jako kierowca teamu Citroen. W nowej ekipie ma stać się tym, kim był Robert Kubica, który nie zdołał wyleczyć się po wypadku z 6 lutego 2011.
- Powiedział Pan, że brak Roberta Kubicy był w poprzednim sezonie największą stratą dla zespołu. Czy Raikkonen pomoże wypełnić tę pustkę? - pyta Boulliera oficjalna strona F1.
- Bez zastanowienia - tak! To jest facet, który wie, czego chce. Obiecuję wam, że jest bardzo zaangażowany, a to ma niebagatelny wypływ na morale zespołu - mówi Francuz. Opowiada też o motywacji byłego mistrza świata, która według wielu ekspertów miała nie osiągnąć takiego poziomu, jak przed rozbratem z F1.
- Jeśli pytacie, czy ma motywację do walki, mogę odpowiedzieć jednym słowem - tak. On ma to coś. Kiedy robiliśmy testy, pokazał, jak bardzo jest zmotywowany, pokazał swój profesjonalizm. To wielka wartość. Kimi doskonale pasuje do zespołu. Kiedy siada za kółkiem, doskonale wie, czego chce i dzięki temu ułatwia życie wszystkim w ekipie. Oznacz to też, że wszyscy musimy pracować z jeszcze większą ambicją i odpowiedzialnością, bo on chce znów wygrywać, a my dzielimy te pragnienia - mówi Boullier. - On jest potencjalnym zwycięzcą, jeśli tylko dostanie odpowiedni samochód - dodaje.
A jakie cele ma Lotus na sezon 2012?
- Sezon 2011 był trudny, bo straciliśmy naszego najlepszego kierowcę. Celem na sezon 2012 jest ciągły progres, wejście w szereg czołowych ekip i wygrywanie pojedynczych wyścigów - odpowiada. Francuz.
Pomóc w osiągnięciu tego celu ma zwiększony budżet zespołu, ogromna motywacja i umiejętności Raikkonena, który wykręcił najlepszy czas na testach w Jerez.