Felipe Massa ma opuścić szpital w Budapeszcie w poniedziałek, dalszą rekonwalescencję ma przejść w swoim domu w Brazylii. - Wiem, że mam niesamowite szczęście, że żyję. Z wypadku nic nie pamiętam, ale będę się jeszcze ścigał - powiedział kierowca. W zeszłym tygodniu podczas kwalifikacji do GP Węgier sprężyna z bolidu Rubensa Barrichello trafiła kierowcę Ferrari w kask powodując ciężkie obrażenia głowy.
Massa przyznał, że był bardzo zaskoczony, gdy po wybudzeniu ze śpiączki dowiedział się, że już po wyścigu. - To był mój wyścig, więc kiedy się obudziłem, nie mogłem uwierzyć, że wygrał Lewis Hamilton a Kimi Raikkonen był drugi - mówił Massa.
W sobotę Brazylijczyka w szpitalu AEK w Budapeszcie odwiedził Michael Schumacher, który zajmie jego miejsce w bolidzie Ferrari podczas najbliższego GP Europy. - Cieszę się, że mogłem wreszcie zobaczyć się z Felipe. Byłem zaskoczony, w jak dobrej formie był podczas mojej wizyty, zwłaszcza, że od wypadku nie upłynęło zbyt wiele czasu - powiedział siedmiokrotny mistrz świata.
Schumacher testował na nielegalnych oponach? - czytaj tutaj ?