F1. Sebastian Vettel: Przyszedł Schumacher i poczułem się gorzej

Po zdobyciu mistrzostwa świata przed tygodniem 24-letni Sebastian Vettel (Red Bull) świętował sukces wraz z mechanikami z zespołu i... siedmiokrotnym mistrzem świata Michaelem Schumacherem, który obecnie jeździ w teamie Mercedesa. Skończyło się kacem, a młody kierowca przekonał się, że nie należy mieszać napojów.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Przed GP Korei Południowej, które odbędzie się w ten weekend, Vettel opowiedział dziennikarzom jak z mechanikami z teamu świętował sukces. - Byliśmy w barze z chłopakami i świetnie się bawiliśmy. Było jakieś karaoke, fajna zabawa. W którymś momencie wpadł Michael i wypiliśmy parę drinków - mówił kierowca Red Bulla. - Wydaje mi się, że gdy przyszedł Michael poczułem się gorzej. Zacząłem trochę mieszać i to nie była dobra strategia. W sumie to był jednak fajny wieczór - dodał.

Vettel nowym Schumacherem? Zwycięstwa Schumiego były bardziej efektowne!

Vettel przyznał, ze podczas karaoke śpiewał między innymi przeboje Beatlesów "Yellow Submarine" i "Hey Jude", a także piosenkę Franka Sinatry "My Way".

Niemiec w tym sezonie nie dał szans rywalom. Popełnił niewiele błędów. Wygrał dziewięć z dotychczasowych piętnastu wyścigów. Jak przyznaje, nie zabraknie mu motywacji by wygrać w Korei. - W momencie kiedy zaczniesz wyścig z poczuciem, że nie ma znaczenia na jakim miejscu go skończysz, powinieneś rzucić ten sport - powiedział.

 

Force India ? ma nowego inwestora

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.