Massa wierzy w KERS, Raikkonen myślami już w Barcelonie

- Potrzebujemy KERS-u - zdecydowanie powiedział Felipe Massa. - Jeśli z niego zrezygnujemy, stracimy jakieś 0,3-0,4 sekundy. Już sporo tracimy do czołówki, więc bez systemu byłoby jeszcze gorzej - dodał. Jeśli w GP Bahrajnu żaden z kierowców Ferrari nie zdobędzie punktu, będzie to najgorszy start zespołu w całej historii występów w Formule 1.

Felipe Massa wygrał ostatnie dwie edycje wyścigu o Grand Prix Bahrajnu. Podczas czwartkowych sesji treningowych jednak nie błyszczał. W pierwszej sesji był 8., natomiast w drugiej dopiero 16. -Jeździliśmy dzisiaj ze sporym zapasem paliwa, więc musimy wykazać się cierpliwością i zobaczymy, co się wydarzy w sobotę - powiedział Massa. - Warunki panujące na torze nie były łatwe. Wiatr też nie pomagał, więc było dosyć łatwo o błąd. Musimy zaczekać do soboty i przekonamy się, o ile uda nam się poprawić.

Tor w Bahrajnie najwygodniejszy dla Kubicy i BMW

Brazylijczyk podkreślił, że bez systemu odzyskiwania energii kinetycznej F60 jest wolniejsze o 0,3-0,4 sekundy na okrążeniu. - Potrzebujemy KERS-u - zaznaczył wicemistrz świata. - Jeśli z niego zrezygnujemy, stracimy jakieś 0,3-0,4 sekundy. Już sporo tracimy do czołówki, więc bez systemu byłoby jeszcze gorzej. Zamierzam z niego korzystać przez cały weekend.

Jeszcze bardziej pesymistyczny jest drugi kierowca Ferrari Kimi Raikkonen. - Próbowaliśmy wielu różnych rzeczy i oczywiście nie jesteśmy tak szybcy, jak byśmy chcieli. Musimy przeanalizować zgromadzone dzisiaj dane i zdecydować, co zrobimy w sobotę. Nie będzie łatwo, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy - mówił po piątkowych treningach były mistrz świata. Jeśli Ferrari nie zdobędzie w Bahrajnie punktu, będzie to najsłabszy start zespołu w historii występów w Formule 1 .

Bolidy włoskiej stajni mają być poprawione dopiero przed kolejnym GP, w Barcelonie. Kimi ufa inżynierom Ferrari, którzy na następny wyścig - Grand Prix Hiszpanii, szykują poważne modyfikacje F60. - Jestem przekonany, że w kolejnym wyścigu znajdziemy się na znacznie mocniejszej pozycji, a jadąc tutaj wiedzieliśmy, że nie będzie łatwiej, niż w poprzednich wyścigach. Zrobimy wszystko, co się da, aby już w Hiszpanii wejść na poziom, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

Treningi w Bahrajnie - BMW spadło na sam koniec ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA