Od poniedziałku do środy Ferrari przejechało po torze Sakhir ponad 300 okrążeń. We wtorek Kimi Raikkonen miał kłopoty z systemem chłodzenia, w środę Felipe Massa przegrał ze skrzynią biegów i elektroniką.
- Przed nami wciąż mogą być problemy podobne do tych, jakich w ciągu ostatnich dwóch dni dostarczały nam nowe komponenty KERS. Czkawką mogą nam się odbić eksperymenty, jak te ze skrzynią biegów - opisywał Costa. - Muszę jednak przyznać, że jesteśmy całkiem zadowoleni z tego, co do tej pory pokazał nam KERS i rozważamy jego wprowadzenie. Choć wciąż przed nami wiele pracy - podkreślił.
W czwartek kończą się testy w Bahrajnie, więc włoska drużyna skupia się już na marcowych dwóch sesjach w Hiszpanii. Zespół głównie chciałby popracować nad aerodynamiką bolidu F60.
- Tu w Bahrajnie użyliśmy standardowej konfiguracji, z kilkoma drobnymi ulepszeniami - powiedział Costa. - Ostateczny kształt zobaczymy na testach w Jerez i Barcelonie, kończący nasze przygotowania do GP Australii.
Williams-Toyota wystartuje bez KERS ?