McLareny nieoczekiwanie wypadły w kwalifikacjach do GP Europy w Walencji dość blado. Lewis Hamilton był co prawda trzeci, ale jego kolega - Jenson Button, dopiero siódmy, tuż za Robertem Kubicą z Renault.
Okazuje się, że wynik Buttona mógł być lepszy, gdyby nie prosty błąd mistrza świata na ostatnim zakręcie ostatniego przejazdu.
- Kwalifikacje były dobre i jestem ze swojego tempa zadowolony. Na początku trzeciej sesji byłem czwarty lub piąty. Początek ostatniego przejazdu również był świetny. Niestety, na ostatnim zakręcie popełniłem błąd i zablokowałem koła - relacjonuje Button.
- Straciłem dwie dziesiąte sekundy, co w Walencji jest bardzo dużą stratą. To różnica pomiędzy czwartym, a siódmym polem. Jestem w związku z tym rozczarowany. Był to mój błąd, który stawia mnie w bardzo trudnej sytuacji przed jutrzejszym wyścigiem - dodał Brytyjczyk.
- Zawsze jest jednak nadzieja na dobry wynik. Potrzebujemy dobrego startu oraz strategii, aby dojechać do mety na wysokiej pozycji - zakończył Jenson Button.
Winne opony - mówi Kubica ?