Wypadek Felipe Massy. Michael Schumacher wróci na tory?

- Nikt poza Michaelem Schumacherem nie może w pełni zastąpić Felipe Massy. To byłoby świetne dla F1, które teraz choruje. Nie ma nowych inwestorów. Michael by to zmienił - uważa Niki Lauda, były mistrz wyścigów. Schumacher miałby zastąpić Felipe Massę, który po fatalnym wypadku znajduje się w szpitalu. Lekarze określają jego stan jako ciężki, ale stabilny.

Były mistrz F1 Niki Lauda uważa, że po wypadku Felipe Massy miejsce w bolidzie Ferrari może zająć tylko Michael Schumacher.

- Kto jest dostępny? Nikogo na poziomie Michaela nie ma. Myślałem o tym i nie ma nikogo - mówi Niki Lauda.

40-letni Schumacher to najbardziej utytułowany kierowca w historii F1, który wygrał w karierze 91 wyścigów. Z wyścigami skończył w 2006 roku i od tego czasu nie mówił o możliwości powrotu. W takie rozwiązanie nie wierzy również menedżer Niemca Willi Weber.

- Nie widzę tego. Ferrari ma dwóch dobrych kierowców testowych, którzy bardzo chcą zadebiutować w F1, jeśli to będzie tylko możliwe - powiedział Willi Weber.

Kolejne wyścigi F1 to Valencia (23.08) i Belgia (30.08). Wszystko wskazuje na to, że do tego czasu Massa nie dojdzie do siebie.

- Schumacher musi podjąć decyzję. Dla całego biznesu F1, który ostatnio mocno choruje, bo brak mu nowych inwestorów, powrót Micheala jest idealny. Może podnieść interes o 20-30 %. Wszystko zależy od niego - kończy Lauda.

Do wypadku Felipe Massy doszło w końcówce drugiej części sobotnich kwalifikacji przed GP Węgier. Gdy Brazylijczyk zbliżał się do zakrętu numer cztery nieoczekiwanie został uderzony w głowę przez metalowy element zgubiony przez jadącego chwilę przed nim rodaka Rubensa Barrichello z Brawn GP-Mercedes. Kierowca Ferrari stracił panowanie nad bolidem, wyjechał na pobocze i z prędkością ponad 200 km/godz wbił się w barierę ochronną ustawioną z opon. Obecnie przebywa w szpitali. Ma pękniętą kość czaszki oraz wstrząśnienie mózgu. Z narkozy po operacji ma być wybudzony prawdopodobnie jeszcze w niedzielę.

F1 nadal niebezpieczna. Gdyby sprężyna uderzyła niżej, Massa już by nie żył... Po wypadku Massy: Ruszyła dyskusja o bezpieczeństwie >

Więcej o:
Copyright © Agora SA