Po wprowadzeniu możliwości użycia systemu KERS wyżsi i ciężsi kierowcy, jak np. Robert Kubica, byli w gorszej sytuacji. Minimalna masa bolidu się nie zmieniła (w tym sezonie, podobnie jak wcześniej wynosi 605 kg), natomiast doszło dodatkowe 25-30 kg systemu KERS, co oznaczało, że mieli oni mniejsze pole manewru przy rozmieszczaniu dodatkowego balastu, a tym samym mieli utrudnione zadanie przy dobieraniu optymalnych ustawień bolidu.
Według regulacji opublikowanych na oficjalnej stronie FIA od przyszłego sezonu minimalna masa bolidu będzie wyższa o 15 kg i będzie wynosić 620 kg. O takim rozwiązaniu od wielu tygodniu mówił Robert Kubica, ostatnio też w podobnym tonie wypowiadał się jego szef - dr Mario Theissen, który powiedział, że jeśli minimalna masa nie zostanie podniesiona, to Formuła 1 będzie przypominać zmagania dżokejów.
Magazyn F1: Czy deszcz czy słońce i piach, Kubica przegrywa. Jak to znosi?
Od 2010 F1 bez tankowania - czytaj tutaj ?