Formuła 1. Kierowcy McLarena wyśmiali plotki. "Zostajemy"

Lewis Hamilton i Jenson Button wysmiali plotki, łączące ich z innymi zespołami formuły 1. W czwartkowym oświadczeniu obaj kierowcy McLarena zapewnili, że planują zostać w teamie na kolejny sezon.

Bez adminów. Najmocniejsze poglądy na Facebook.com/Sportpl ?

Spekulacje co do przenosin kierowców zaczęły się po ostatnim wyścigu. W czasie Grand Prix Kanady widziano, jak Lewis Hamilton rozmawia z szefem Red Bulla - Christianem Hornerem. To było wodą na młyn mediów. Austriacki magazyn motoryzacyjny "SportWoche" spropagował nawet zdjęcie Brytyjczyka w niebieskim kombinezonie konkurencyjnego zespołu.

- Na ten moment mam naprawdę solidny kontrakt, ale Martin [Whitmars - dyrektor McLarena] rozmawiał z nami [Hamiltonem i jego managerem - przyp.red.] o przedyskutowaniu warunków nowego kontraktu wkrótce, już w przyszłym miesiącu - mówił Hamilton w rozmowie z brytyjskimi mediami.

- Mam nadzieję, że już ostatecznie do końca roku będę miał poukładane wszystkie sprawy i będę mógł kontynuować to, co zacząłem, bo to jest bardzo ważne - dodał mistrz świata z 2008 r., który uważa, że incydent z Kanady został ponad miarę rozdmuchany.

'Tor w Walencji nie wybacza błędów'. Czy Vettel dramatyzuje?

 

Brytyjski tabloid "Sunday" dobrał się z kolei do kolegi Hamiltona - Jensona Buttona. Po pierwszym od ponad roku zwycięstwie Buttona - właśnie w Montrealu, gdzie pokonał aktualnego mistrza świata Sebastiana Vettela - zaczęto przypisywać czempiona z 2009 r. do Ferrari.

- To komiczne, bo nic z tych plotek nie jest prawdą. Jeszcze nie rozmawiałem z nikim na temat mojej przyszłości, ale mam opcję pozostać w McLarenie na kolejny sezon. Tak to wygląda, taka jest opinia zespołu. Jeszcze nie załatwiliśmy tego do końca, ale to nic nie znaczy - zapewniał Button, który jako drugi w rankingu kierowców ma do Vettela 60 pkt. straty. - Musimy usiąść wspólnie i porozmawiać o przyszłości, która zapowiada się ekscytująco. Zrobimy to na pewno wkrótce, ale jeszcze do rozmów nie doszło - dodał.

Dyrektor teamu Whitmarsh na specjalnej konferencji powiedział, że celem zespołu jest zachowanie obu kierowców, którzy jak na razie są jedynymi, którym udało się pokonać Vettela w tym sezonie.

- Będziemy rozmawiać o przyszłości, gdy przyjdzie na to czas. Na tę chwilę nie planujemy zmian w składzie. Jesteśmy dużymi szczęściarzami mogąc mieć dwóch tak wyśmienitych kierowców, którzy są świetni i jako zespół, jak i każdy z osobna.

- Ostatecznie Lewis zdecyduje o tym czy i gdzie chce pójść, ale myślę, że cieszy go pobyt w naszym zespole - mówił Whitmarsh o kierowcy, który jest częścią "rodziny McLarena" od kiedy jako 13-letni chłopiec jeździł go-kartami.

- Lewis jest czołowym kierowcą i będzie łączony z każdym zespołem, jaki zdaniem mediów będzie na niego stać i będzie w stanie zaspokoić jego oczekiwania. Nie przykładam zbyt wielkiej uwagi do tego, co pisze prasa. Z doświadczenia wiem, że to nie jest dobra wskazówka co do prawdziwych oczekiwań kierowców, gdy przychodzi do negocjacji - zakończył szef McLarena.

Czytaj więcej o przymiarkach Ferrari  ?

GP Europy. Renault obiecuje podium. Przesadny optymizm?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.