F1. Boullier: Renault wraca do gry

Szef Renault Eric Boullier twierdzi, że ubiegłotygodniowy wyścig Formuły 1 w Montrealu pokazał, że forma Renault powróciła i zespół odrodził się po kilku nieudanych stratach m.in. w Barcelonie i Monte Carlo. W Kanadzie Witalij Pietrow do mety dojechał na piątym miejscu, jego kolega z zespołu Nick Heidfeld nie ukończył wyścigu mimo dobrej jazdy. GP Europy startuje już w najbliższy weekend - relacja na żywo na Sport.pl

Przed zbliżającym się GP Europy w Walencji Eric Boullier powiedział, że bolid Renault R31 może nie osiągać dobrych rezultatów w kwalifikacjach, ale w dalszej perspektywie może stać się bardzo groźny dla innych zespołów. - To oczywiste, że wciąż mamy trudności w kwalifikacjach - musimy się poprawić na starcie, ale walczymy o czołową szóstkę i jestem przekonany, że w Walencji będzie jeszcze lepiej.

Nick Heidfeld powiedział z kolei, że bolid był przeanalizowany po wyścigu w Monaco, ponieważ zespół bardzo słabo się zaprezentował, a miał walczyć o podium. - Ogólnie weekend w Kanadzie był dla Renault udany, zwłaszcza jeśli się spojrzy na nasz poprzedni występ w Monaco. Mieliśmy spore szanse, by tutaj (w Montrealu - przyp.red.) oba bolidy zakończyły wyścig w pierwszej dziesiątce. No i Witalij zdobył aż 10 punktów.

- Musieliśmy zrozumieć, w którym kierunku musimy podążać. Zespół miał na to aż dwa tygodnie podczas przerwy pomiędzy Monaco i Montrealem - dodał niemiecki kierowca Lotus Renault GP.

R31 przeszedł kilka poprawek przed zbliżającym się wyścigiem. Pietrow i Heidfeld będą musieli się przyzwyczaić do sterowania nowym rzadkim skrzyłem, który poprawia osiągnięcia DRS.

Co chciał powiedzieć menedżer Kubicy? Zdrowy Robert nie wróci do Lotus Renault?

 

- Jak zwykle mamy kilka aero poprawek - powiedział dyrektor techniczny zespołu James Allison. - Najbardziej znaczącą będzie nowe skrzydło, które poprawi efekt DRS. To na pewno poprawi czas okrążenia podczas kwalifikacji i wpłynie też na osiągi bolidu w wyścigu.

Aktualnie Lotus Renault GP zajmuje 4. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. 41 punktów za Ferrari i zaledwie osiem za Mercedesem. W klasyfikacji kierowców Pietrowa i Heidfelda dzielą tylko dwa punkty.

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.