Relacja wyścigu na Zczuba.pl >
To pierwsze punkty Heidfelda w tym sezonie Formuły 1. Po niezbyt udanym starcie w Australii, w Malezji udało mu się zająć trzecie miejsce.
Kluczowe był znakomity start Niemca. Z szóstego miejsca, po pierwszym zakręcie awansował na drugie, tuż za Sebastianem Vettelem.
- Miałem wspaniały start, to świetna zabawa dla mnie. W Australii co prawda awansowałem o wiele pozycji, ale w Malezji się tego nie spodziewałem. Po starcie czułem, że mogę powalczyć nawet z Sebastianem (Vettelem - red.), widziałem jak się oglądał na mnie przez lusterka. Był jednak odrobinę szybszy - powiedział po wyścigu Heidfeld.
- Na początku miałem trochę problemów z bolidem i oponami, chciałem zmienić opony, ale mi nie pozwolono. Team nie chciał, żebym miał za dużo pitstopów. Potem atakował mnie Mark (Webber - red.). Na szczęście stan jego opon cały czas się pogarszał i nie zdołał mnie wyprzedzić - dodał.
- Pierwsze moje podium dla Renault to dla mnie duży krok - zakończył.
Sebastian Vettel z Red Bulla pewnie wygrał wyścig o Grand Prix Malezji, który - o dziwo! - odbył się na suchym torze. Obrońca tytułu, który zwyciężył także dwa tygodnie wcześniej w Australii, przyjechał na metę przed Jensonem Buttonem z McLarena. Świetne trzecie miejsce zajął zastępujący w Lotus Renault Roberta Kubicę Nick Heidfeld, który powtórzył wynik Witalija Pietrowa z Australii.
Bolidy w alei serwisowej (ZDJĘCIA)
Wygrana Vettela ?