F1. Atomowy start Heidfelda!

Nick Heidfeld z Lotus Renault GP kapitalnie wystartował do wyścigu o GP Malezji. Niemiec, niczym Robert Kubica za najlepszych czasów, przechytrzył całą śmietankę F1 i awansował z szóstej na drugą pozycję!

Relacja Zczuba z wyścigu o GP Malezji

Po kwalifikacjach kierowcy Lotus Renault GP mieli dobre humory. Z Red Bullem i McLarenem nie powalczyli, ale bili się jak równy z równym z Ferrari. Ostatecznie ustawili się w trzeciej (Heidfeld - szóste miejsce) i czwartej (Pietrow - ósme miejsce) linii.

Start do wyścigu obu kierowców przerósł oczekiwania chyba nawet ich samych. Heidfeld idealnie wstrzelił się w zielone światło, objechał z łatwością piątego Alonso (Ferrari), czwartego Buttona (McLaren) i trzeciego Webbera (Australijczyk z Red Bulla stracił zresztą znacznie więcej pozycji) i przed pierwszym zakrętem był już obok Hamiltona (McLaren). Brytyjczyk nie zdołał obronić się przed wściekłym atakiem "Szybkiego Nicka" i kiedy kierowcy wyjechali na prostą, przed Niemcem był już tylko ruszający z pole position Sebastian Vettel (Red Bull).

Pietrow nie był dużo gorszy - wystartował bardzo agresywnie i awansował na piątą pozycję. Zdołał wyprzedzić obu kierowców Ferrari i Webbera. Po kilku okrążeniach Rosjanin popełnił jednak błąd i spadł za Massę i Alonso - na siódme miejsce.

Bolidy w alei serwisowej (ZDJĘCIA)

 

Osiągnęliśmy maksimum - Heidfeld ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA