F1. Maldonado z socjalistyczną flagą

Wielki zwolennik i przyjaciel wenezuelskiego prezydenta Hugo Chaveza, Pastor Maldonado wniesie do formułowego padoku nie tylko wielkie pieniądze, ale także własne wartości. - Sport nie powinien być oddzielany od polityki - przyznaje nowy kierowca Williamsa, którego wspierają największe krajowe przedsiębiorstwa.

Nowy nabytek Williamsa często pozuje do zdjęć ze słynnym wenezuelskim przywódcą. Tak na przykład było podczas ostatniego weekendu, gdy obaj odwiedzili ofiary powodzi. Chavez na każdym kroku podkreśla, że jest wielkim fanem sportu. W swoim młodym przyjacielu pokłada wielkie nadzieje.

Z kolei 25-latek, który od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Williamsa, otwarcie przyznaje, że związki sportu z polityką powinny być wyraźnie zaznaczone.

- Sport nie powinien być trzymany z dala od polityki. Powinien być przez nią wspierany, tak jak to jest w Wenezueli - mówi.

Głównym sponsorem Maldonado jest państwowe konsorcium naftowe PDVSA, którego dochody finansowały także ostatnie kampanie wyborcze Chaveza. - Wspieramy Pastora i jego zespół dzięki PDVSA. Dzięki tym środkom będzie mógł objechać cały świat dokoła i pokazać na co go stać - mówi socjalistyczny przywódca.

Również państwowa firma telekomunikacyjna (którą w 2007 roku kontrowersyjnie znacjonalizowano) wspiera wenezuelskiego kierowcę. Od czasu oficjalnego komunikatu Williamsa Maldonado jest w ojczyźnie bohaterem narodowym, symbolem socjalistycznego państwa.

- Wszystkie wyniki sportowe jakie osiągnęliśmy w ostatnich latach są efektem wielkiego wsparcia, jakiego nigdy tu nie było - mówi kierowca o rządowych projektach sportowych. - Dzisiaj sportowcy są ważniejsi i wyżej cenieni. Cieszę się, ze wsparcia prezydenta Chaveza, które mi dał. Nie mówię tylko o finansach, ale także o wsparciu moralnym. Właśnie to motywuje sportowca do bronienia barw narodowych - dodał zawodnik.

Maldonado, który prowadzi także fundację pomagającą biednym dzieciom w Wenezueli od nowego sezonu będzie w Williamsie partnerem Rubensa Barichello. Brytyjski team ostatni wyścig wygrał w 2004 roku. Zeszły sezon zakończył na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej konstruktorów.

Pierwszym wyścigiem Wenezuelczyka w F1 będzie GP Bahrajnu, które odbędzie się 13 marca.

Więcej o:
Copyright © Agora SA