Sebastian Vettel z Red Bulla, który przed wyścigiem zajmował dopiero trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, rzutem na taśmę wyprzedził Fernando Alonso, zdobywając mistrzostwo świata kierowców. Duży wpływ na klęskę Hiszpana miały bolidy Renault. Zarówno Robert Kubica, jak i Witalij Pietrow wyprzedzili kierowcę Ferrari, co definitywnie przekreśliło jego szanse na tytuł - czytaj więcej o wyścigu.
Więcej niż zadowolony z takiego obrotu spraw jest Michael Schumacher z Mercedesa. Do tej pory był jedynym niemieckim mistrzem świata F1, teraz ma następcę - Vettel został najmłodszym zwycięzcą cyklu w historii.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Kibicowałem mu cały rok. Miał swoje wzloty i upadki, a więcej tych drugich przez mechaników, niż z własnej winy - powiedział Schumacher.
- Dla niego to coś wspaniałego. Wykonał wspaniałą robotę, tak jak cały zespół. Za moich czasów było inaczej, ale i tak jestem bardzo szczęśliwy. On zasłużył na ten tytuł. Jest fantastycznym człowiekiem, fantastycznym kierowcą - zakończył Michael Schumacher.
Wściekłość Alonso