F1. Schumacher odkłada marzenia o mistrzostwie na kolejny rok

Siedmiokrotny mistrz świata, Michael Schumacher, musi zapomnieć o zaliczeniu fantastycznego come-backu do Formuły 1. Kierowca Mercedesa chciał już w tym sezonie walczyć o najwyższe cele, mimo że ma za sobą 3-letnią przerwę. - Teraz nie wydaje mi się, abym miał jakiekolwiek szanse na tytuł - przyznaje Niemiec, zapowiadając, że za rok będzie o wiele groźniejszy.

W dwóch z ostatnich trzech wyścigów Schumacher zajął czwartą pozycję, co pokazało, że nadal może konkurować z najlepszymi kierowcami F1. Dobra forma nie odmieniła jednak miejsca 41-latka w klasyfikacji generalnej, gdzie zajmuje dopiero dziewiątą lokatę. - Kiedy zaczynał się cykl Grand Prix, muszę przyznać, że myślałem o zdobyciu mistrzostwa. Na tym się koncentrowałem i taki był mój cel - tłumaczy Schumacher. - Potem zrozumiałem, że z obecnym bolidem jest to niemożliwe. Wraz z zespołem muszę skupić się na poprawieniu samochodu, jeśli chcę kiedyś jeszcze raz stanąć na najwyższym stopniu podium - wyjaśnia.

- Do końca pozostało dwanaście wyścigów. Ten czas chcę przeznaczyć na stworzenie fundamentów pod kolejny sezon. Oczywiście nadal będę walczył, wciąż jest wiele punktów do zdobycia - zastrzega kierowca Mercedesa. Schumacher będzie mógł udowodnić, że wciąż jest głodny sukcesów już w niedzielę o 18, kiedy odbędzie się GP Kanady. W piątek o 16 i 20 pierwsze treningi na żywo w Sport.pl.

Montreal, czyli dramat przy ścianie mistrzów ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA