Indy 500. Fernando Alonso po pierwszych testach: W porównaniu z F1 tu jest więcej zabawy. Odpalasz silnik i jedziesz

110 okrążeń pokonał dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Fernando Alonso podczas swoim pierwszych testów przed startem w legendarnym wyścigiem Indy 500. Jego jazdę śledziły setki tysięcy ludzi podczas transmisji na żywo w internecie.

Alonso dla startu w Indy 500 odpuści GP Monako w F1. W środę po raz pierwszy zasiadł za kierownicą samochodu klasy IndyCar i po owalnym torze w Indianapolis pokonał 110 okrążeń.

Hiszpan w pierwszej godzinie swoich jazd musiał zdać swego rodzaju egzamin dopuszczający go do startu w legendarnym wyścigu. To standardowa procedura, którą przechodzi każdy debiutant. Polega ona na tym, że kierowca pokonuje najpierw 10 okrążeń toru ze średnią prędkością pomiędzy 205 a 210 mil na godzinę, następnie 15 okrążeń w zakresie 210-215 mph i 15 w zakresie 215-220 mph. Później już sprawdzał nowe dla siebie rzeczy.

- Na początku samochód sam się prowadził. Musiałem poznać tor, przystosować się do samochodu, nauczyć się dobierać odpowiednie przełożenia - mówił po porannej sesji.

- Tor jest o wiele węższy niż mi się to wydawało. W telewizji widać, jak trzy auta jadą obok siebie, a siedząc w kokpicie trudno mi sobie to wyobrazić - dodał.

Alonso skupił się na nauce jazdy na ogumieniu o różnej przyczepności, próbował też nieco korygować ustawienia samochodu, tak by było lepiej dostosowane do jego potrzeb. Początkowo miał problemy z rytmem jazdy, ale później się rozszalał. Podczas jednego okrążenia wykręcił średnią prędkość przejazdu na poziomie 222,5 mph, czyli 358 km/h!

- Marco Andretti rano jeździł samochodem, widziałem, że wchodził w pierwszy zakręt za gazem wciśniętym do deski. Podczas mojego pierwszego przejazdu wydawało mi się, że też tak zrobiłem, ale okazało się, że było inaczej. Moja stopa chyba nie dostała pełnego komunikatu z mózgu. Później już się rozkręciłem - mówił Alonso.

Hiszpan był zaskoczony tym, jak proste jest ściganie w Indy. - Pytają cię, czy jesteś gotowy, wsiadasz do auta i ruszasz. W F1 samo odpalenie samochodu zajmuje z sześć minut, bo trzeba sprawdzić wszystkie kwestie techniczne, wiele spraw opóźnia jazdę. Tutaj po prostu odpalasz silnik i jedziesz - opowiadał.

Alonso pokonał w sumie 110 okrążeń toru w Indianapolis. Była to pierwsza i zarazem ostatnia możliwość przetestowania samochodu przed oficjalnymi treningami przed Indy 500. Hiszpan ponownie w wyścigówce usiądzie 15 maja. Wyścig zaplanowano na niedzielę 28 maja.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA