Grand Prix Malezji. Pole position nr 100 dla Lewisa Hamiltona

Mistrz wrócił. Po trzech przegranych wyścigach i utracie pozycji lidera mistrzostw świata, Lewis Hamilton w spektakularnym stylu wygrał kwalifikacje na torze Sepang.

To już setne pole position kierowcy Mercedesa. W tym rankingu wyprzedza go tylko mistrz wszechczasów Michael Schumacher, który wygrywał sesję kwalifikacyjną 116 razy. W tyle zostali inni wielcy bohaterowie F1 - Ayrton Senna (87) i Alain Prost (86).

Ale nie rekordy teraz w głowie Hamiltona. Jak mówił kilka dni temu BBC: - Muszę się skupić, żeby w ogóle móc powalczyć o tytuł. Cały problem tkwi w głowie - tak zrobił w Malezji. Równie zamkniętego w sobie, zaciętego i zwróconego wyłącznie w jednym kierunku Brytyjczyka padok F1 nie widział od dawna.

Nie dziwne. Na torze Spa w Belgii, na Monzy w Italii i ostatnio w Singapurze pod osłoną nocy Hamilton przegrywał z kolegą z zespołu Nico Rosbergiem. Niemiec dopadł i wyprzedził go w klasyfikacji generalnej. Ma dziś 273 punkty, osiem więcej od rywala. Tyle co nic, jeśli weźmiemy pod uwagę, że licząc z niedzielnym Grand Prix Malezji do końca sezonu zostało aż sześć startów, czyli potencjalnie 150 punktów do zdobycia. Ale jeśli do świadomości kierowcy dociera, że od dwóch miesięcy nie wygrał wyścigu, w dodatku każdy z nich padał łupem największego rywala, to te osiem "oczek" staje się ciężarem i przewagą znaczącą.

Hamilton ten ciężar zamierza najwyraźniej zrzucić w Malezji. To co wyczynia na Sepang przechodzi ludzkie i kierowców F1 pojęcie. W kwalifikacjach pokonał swojego rywala prawie o pół sekundy na okrążeniu, nie miał sobie równych. A czas - 1,32.850 - jest najlepszym kiedykolwiek tu widzianym.

Ruszy po zwycięstwo z pole position po raz 100 w karierze, inny jubileusz będzie świętował Jenson Button z McLarena - pojedzie 300 wyścig. Brytyjczyk, były mistrz świata, niemal na pewno zakończy po tym sezonie karierę. Tylko trochę mniej startów ma Felipe Massa, Brazylijczyk z Williamsa, który również - ten już oficjalnie - odchodzi z F1. W sobotę na Sepang obaj pojechali fantastycznie, kwalifikując się do najlepszej dziesiątki (9. i 10. miejsce).

Inne pozycji w sesji chyba zgodnie z planem. Max Verstapen, jedyny który dorównywał na treningach Mercedesom, ruszy trzeci. Za nim minimalnie wolniejszy kolega z zespołu Daniel Ricciardo. Oba Red Bulle były szybsze od Ferrari Sebastiana Vettela i Kimiego Raikkonena, te zaś wyprzedziły kolejną dwójkę z jednego teamu - Sergio Pereza i Nico Hulkenberga (Force India).

Start do wyścigu o GP Malezji o godz. 9 polskiego czasu w niedzielę. Relacja na Sport.pl - to jest Twój LIVE.

39 niezwykłych sportowych ciekawostek! [KLIKNIJ]

Więcej o:
Copyright © Agora SA