F1. Grand Prix Włoch. Mercedesy przed Ferrari, szybki Vettel

Walka o mistrzostwo świata może rozstrzygnąć się na milimetry, na pojedyncze punkty. Lewis Hamilton z Nico Rosbergiem dominują ponadprzeciętnie nad resztą stawki F1. W treningach na szczęśliwym dla siebie torze Monza próbował im dorównać Sebastian Vettel

Pierwszy trening dla Rosberga, drugi dla Hamiltona. O włos, o ułamki liczonego czasu, najczęściej 0,1-0,2 sekundy. Potem większy odstęp czasowy, nawet sekunda i mamy Ferrari, Red Bulle, rzadziej Williamsy. Zazwyczaj rywale kierowców Mercedesa ścigają się o trzecie miejsce. Chyba, że przytrafiają się awarie lub jak tydzień temu mistrz świata Hamilton odbywa karę za wymiany w bolidzie i startuje z ostatniego miejsca (i tak ukończył na 3. pozycji wspomniane GP na torze Spa w Belgii, wygrał Rosberg).

Na dwóch pierwszych treningach przed Grand Prix Włoch to Ferrari było trzecią siłą, radując kibiców. Raz był to Vettel, raz Kimi Raikkonen. Ale różnica jest zbyt duża, aby bez turbulencji (awaria, kraksa) można było wierzyć w dogonienie Mercedesów.

Marzy o tym Vettel, zwłaszcza tu, na Monzy, gdzie 8 lat temu wygrał swoje pierwsze GP jeszcze jako kierowca Toro Rosso, wyprzedzając trzeciego na mecie Roberta Kubicę. Został wtedy najmłodszym triumfatorem wyścigu F1 i rozpoczął nieprawdopodobne pasmo zwycięstw. Po przejściu do Red Bulla Niemiec został czterokrotnym mistrzem świata.

Dziś w F1 nie ma Kubicy, Vettel jeździ w Ferrari, i choć udawało mu się w tym bolidzie zwyciężać, to do mistrzostwa się nawet nie zbliża. Nadeszła era Mercedesa. Vettel jest na czwartym miejscu w "generalce", wyprzedzają go Hamilton, Rosberg i jeszcze Daniel Ricciardo z Red Bulla. Pilotów Mercedesa dzieli w klasyfikacji 9 punktów. Osiem wyścigów do końca cyklu to tyle co nic.

Na drugim treningu na Monzy gorsze tylko od Mercedesów i Ferrari czasy uzyskiwali kierowcy Red Bulla. Max Verstappen, który dziś jest najmłodszym zwycięzcą F1, i Ricciardo. Znów przegrywają konkurencyjne w pierwszej części sezonu Williamsy ze ścigającym się już oficjalnie po raz ostatni na Monzy Felipe Massą. W "10" na treningach zjawili się też m.in. kierowcy Hassa (Romain Grosjean i Esteban Gutierrez) oraz McLarena (Fernando Alonso i Jenson Button).

W sobotę trzecia sesja treningowa i kwalifikacje o godz. 14. W niedzielę o tej samej porze wyścig.

Nowy nabytek Legii i jego piękna wybranka [ZDJĘCIA]

Czy ktoś z Mercedesa wygra wyścig?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.