Na kilkanaście okrążeń przed końcem wyścigu Hamilton miał bezpieczną, 14-sekundową przewagę nad drugim Rosbergiem. Wtedy doszło do wypadku - 17-letni Verstappen po starciu z Grosjeanem z dużą prędkością wjechał w bandę i zaparkował bolid w niebezpiecznym miejscu. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.
Mercedes zdecydował się ściągnąć Hamiltona na zmianę opon. Brytyjczyk wrócił na tor na trzecim miejscu i ustawił się za Rosbergiem i Vettelem. Za chwilę zaczęła się wymiana zdań przez radio. "Chłopaki, co się stało?" - pytał zdziwiony kierowca. Do końca wyścigu zostało 10 okrążeń. Brytyjczyk miał założony świeży komplet opon, ale nie był w stanie wyprzedzić Vettela, który umiejętnie się bronił. Rosberg szybko odjechał i wygrał drugi wyścig w sezonie.
Po przekroczeniu linii mety Hamilton szybko schował się przed fotoreporterami i nie świętował z Rosbergiem. Widać było, że jest bardzo rozczarowany.
Czwarte i piąte miejsca zajęli kierowcy Red Bulla - Kwiat i Ricciardo. Szósty był Kimi Raikkonen z Ferrari. Warto odnotować ósme miejsce Jensona Buttona - to pierwsze w tym sezonie punkty dla McLarena.
Po sześciu wyścigach sezonu Hamilton ma nad drugim Rosbergiem już tylko 10 punktów przewagi w klasyfikacji generalnej. Trzeci Vettel traci do Brytyjczyka 28 oczek. Następne w kalendarzu GP Kanady odbędzie się 7 czerwca.
h hh