Daily Mirror: Alonso może nie wrócić do F1

Według brytyjskiego ?Daily Mirror? Fernando Alonso może już nigdy nie wystartować w wyścigu Formuły 1. McLaren twierdzi, że Hiszpan rozpoczął treningi, które pozwolą mu wrócić do bolidu na GP Malezji.

Nie milkną echa wypadku Fernando Alonso podczas przedsezonowych testów w Barcelonie. Hiszpan przy prędkości ponad 100 km na godz. (nie podano oficjalnej informacji) uderzył w mur i doznał wstrząśnienia mózgu. Po przewiezieniu do szpitala lekarze uznali, że kierowca nie ma poważnych obrażeń, ale zostawili go na obserwacji na kilka dni. Gdy wyszedł, McLaren poinformował, że nie wystartuje w otwierającym sezon GP Australii (15 marca).

Wokół wypadku pojawiło się wiele spekulacji. Testy w Barcelonie nie były transmitowane, wszystkie informacje opierają się na relacjach świadków. Niektóre źródła podają, że Alonso stracił przytomność na chwilę przed uderzeniem w ścianę (miał zostać porażony prądem). Inne twierdzą, że kierowca miał kontrolę nad pojazdem. Według McLarena przyczyną zdarzenia był nagły podmuch wiatru.

W tym tygodniu hiszpański "El Pais" poinformował, że Alonso przez krótki czas po wypadku był nieprzytomny . Po przebudzeniu miał zostać zapytany przez lekarzy kim jest i co chce robić w przyszłości. Podobno odpowiedział: "Nazywam się Fernando, jestem kierowcą gokartów i chcę zostać kierowcą Formuły 1". Hiszpański dziennik twierdzi, że zawodnik myślał, że jest rok 1995. Miał wtedy 13 lat.

Jeszcze dalej posunął się "Daily Mirror". Według brytyjskiej gazety Alonso pamięta wszystko oprócz wypadku i istnieje obawa, że nigdy nie wystartuje już w wyścigu Formuły 1. Dziennikarze powołują się na "źródło bliskie zawodnikowi". Według McLarena dwukrotny mistrz świata wrócił do treningów i ma być gotowy na GP Malezji (29-29 marca).

Arena konkurencji żeglarskich na igrzyska w Rio zagrożona. Stosy martwych ryb, śmieci... [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.