Kubica: Mogłem być mistrzem świata F1. Wszystko zniknęło w moment

- Nie podjąłem próby powrotu do Formuły 1, ponieważ chciałem chronić sam siebie. Dla mnie to wielkie ryzyko, jeszcze by mi się spodobało... - mówi Robert Kubica wywiadzie dla brytyjskiego ?Mirrora?. Wywiadzie, w którym Kubica otworzył się jak nigdy dotąd. W piątek wystartuje w ostatnim rajdzie tego sezonu - w Wielkiej Brytanii. Relacja na żywo w Sport.pl od około 8:30.

Brytyjski dziennikarz rozmawiał z Kubicą o przyszłości. Polak szczerze opowiedział mu o swoich ograniczeniach oraz wątpliwościach. Rozmowa zaczęła się jednak od wspomnień z Formuły 1. Cztery lata temu większość ekspertów wskazywała Kubicę jako jednego z głównych kandydatów na mistrza świata. - Mogli tak twierdzić - zgadza się Polak. - Kiedy ścigasz się w gokartach, chcesz jeździć w F1 .To było coś, na co pracowałem całe życie, i udało mi się. W padoku wypracowałem sobie silną pozycję, ale potem z dnia na dzień, przez wypadek, wszystko zniknęło.

Kubica wciąż nie chce zdradzić, co będzie robił w przyszłym sezonie. - To trudne pytanie, nic jeszcze nie jest pewne - odpowiada. Czy możliwy jest powrót na tor? Może seria DTM, a może... jednak F1? - dopytuje dziennikarz. - W poprzednim sezonie pracowałem dla Mercedesa w symulatorze, ale wiem, że z moimi ograniczeniami nie jestem w stanie prowadzić bolidu F1 np. w Monte Carlo czy Singapurze. Chodzi o ciasne zakręty. Mój nadgarstek i przedramię nie obracają się - tłumaczy Kubica. W belgijskim magazynie "Auto News" pojawiła się informacja, że Kubica w przyszłym roku nadal będzie jeździł w WRC .

"Chciałem chronić sam siebie"

Polak rozwinął temat ewentualnego powrotu do Formuły 1. - Rok temu był plan, żeby testować bolidy na torze. Nie miałbym z tym żadnego problemu, ale moje pytanie brzmi: "po co?". Następny krok nie jest dla mnie w tym momencie możliwy przez moje ograniczenia. Nie zrobiłem tego, ponieważ chciałem chronić sam siebie. Dla mnie to wielkie ryzyko, jeszcze by mi się spodobało... To jak wziąć nóż i dźgnąć się nim w serce - mówi Kubica.

- Czy myślę o Formule 1? Tak i nie. Muszę żyć tym, co jest moim następnym krokiem, nie wspomnieniami. Mogłem wrócić do F1 i mieć lepszy kontakt z przyjaciółmi i ludźmi, których znałem. Ale zdecydowałem się tego uniknąć. Nie dlatego, że nie jestem ich przyjacielem, tylko przez wspomnienia. Szczerze, oglądanie wyścigów nie jest dla mnie łatwe. Przez pierwsze dwa lata po wypadku koncentrowałem się na rehabilitacji, wtedy było łatwiej. Teraz to dużo cięższe. Nie dlatego, że widzę Lewisa [Hamiltona] i Nico [Rosberga] walczących o mistrzostwo, a znam ich od bardzo dawna, ścigaliśmy się od 1998 roku. Po prostu tęsknię za rywalizacją z nimi - dodaje.

"Czas działa na moją niekorzyść"

Kubica jest świadomy, że jeśli wróciłby do Formuły 1, byłby jednym z najstarszych zawodników w padoku (w grudniu skończy 30 lat, w tym momencie w F1 jest tylko pięciu starszych od niego kierowców). W rajdach nadal jest jednym z nieopierzonych młodzianów. Tu bardziej liczy się doświadczenie. - Jeśli nigdy nie będę w stanie na 100 procent ścigać się w Formule 1, wszystko będzie OK. Czas działa na moją niekorzyść. Kiedy nie możesz zjeść steku, jesz jajko albo nie jesz wcale. Musisz zjeść jajko i cieszyć się nim - podsumowuje.

Początek Rajdu Wielkiej Brytanii na walijskich szutrach już w piątek. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE od około 8.30.

Zobacz wideo

Jedenaście startów Kubicy na efektownych zdjęciach Przeczytaj o człowieku, który zbudował imperium Formuły 1 >>

źródło: Okazje.info

Czy w przyszłym sezonie Robert Kubica będzie jeździł w WRC?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.