Formuła 1. Były szef Ferrari potwierdza odejście Fernando Alonso. "Jest rozczarowany"

Były prezydent Ferrari Luca di Montezemolo w wywiadzie z włoską telewizją Rai potwierdził wcześniejsze doniesienia o odejściu Fernando Alonso. Dojdzie do niego po zakończeniu obecnego sezonu.

Zagłosuj na aplikację Sport.pl LIVE!

- Fernando odchodzi z dwóch powodów. Po pierwsze, chce zmienić otoczenie. Po drugie, jest w wieku, w którym nie chce czekać na zdobycie kolejnego tytułu mistrzowskiego - stwierdził di Montezemolo. - Jest rozczarowany tym, że nie wygrał niczego w ostatnich latach i potrzebuje nowego wyzwania.

Kontrakt Alonso kończy się pod koniec 2016 r. W Ferrari zaczął jeździć w 2010 r. W tym czasie trzy razy zajmował drugie miejsce. Spekuluje się, że 33-letni Hiszpan powróci do McLarena, gdzie jeździł w 2007 r. razem z Lewisem Hamiltonem. Po GP Rosji w Soczi Alonso powiedział, że jego wybór będzie "oczywisty" i nie będzie jeździł bolidem z silnikiem Mercedesa.

Włoska stajnia ma obecnie słabszy okres. W poprzednim sezonie w klasyfikacji konstruktorów zajęła trzecie miejsce, znacznie ustępując najlepszemu Red Bullowi. Teraz po 16 z 19 wyścigów zajmuje dopiero czwarte miejsce. Kierowca Ferrari nie wygrał żadnego wyścigu od ponad roku - po raz pierwszy od ponad 20 lat włoska stajnia może nie wygrać ani jednego wyścigu w całym sezonie. Fernando Alonso jest na szóstym miejscu w klasyfikacji kierowców.

- Od 1999 r. wygraliśmy 14 tytułów w 15 lat. Jesteśmy zespołem, który wygrał najwięcej na całym świecie w ostatnich latach. Przegrywaliśmy tytuły w ostatnich wyścigach w 2008, 2010 oraz 2012 r. Naprawdę rozczarowujący był ostatni sezon. Ale taki jest sport - stwierdził di Montezemolo. Z funkcji prezydenta Ferrari ustąpił 13 października po 23 latach. Został zastąpiony przez dyrektora wykonawczego Fiata Sergio Marchionne.

Więcej o:
Copyright © Agora SA