F1. Red Bull w Australii jednak bez punktów

Drugi na mecie w Melbourne Daniel Ricciardo został zdyskwalifikowany za powtarzające się przekraczanie limitu w przepływie paliwa. Red Bull w Australii nie zdobył ani jednego punktu.

Red Bull weekendu w Melbourne nie może zaliczyć do udanych - Sebastian Vettel pożegnał się z marzeniami o pierwszych punktach już kilka minut po starcie. Ricciardo jechał świetnie i ostatecznie wpadł na metę jako drugi, jednak po wyścigu okazało się, że jego zespół przekroczył przepisy, co znacząco wpłynęło na tempo Australijczyka.

Przed sezonem do regulaminu weszły nowe przepisy o przepływie paliwa w bolidzie. FIA zapowiadała, że nie będzie przymykać na nie oka. Po pierwsze zużycie paliwa w trakcie wyścigu nie może być większe niż 100 kilogramów, po drugie przepisy zabraniają większego przepływu paliwa niż 100 kg/h (chodzi o chwilowe zużycie). Ricciardo miał często przekraczać ten drugi wskaźnik, co mogło mieć wpływ na jego wynik.

Z decyzją Zespołu Sędziów Sportowych (ZSS) nie zgadza się kierownictwo teamu, zapowiedziano odwołanie. Do czasu jego rozpatrzenia wyniki GP Australii są nieoficjalne.

GP Australii wygrał Nico Rosberg. Dyskwalifikacja kierowcy Red Bulla oznacza, że na podium wyścig kończą dwa McLareny - 21-letni, debiutujący w F1 Kevin Mangussen i Jenson Button.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.