Formuła 1. Maldonado (i jego pieniądze) w Lotusie

W sezonie 2014 w bolidzie Lotusa będzie ścigał się Pastor Maldonado - podała stajnia z Enstone. Wenezuelczyk zastąpi Kimiego Raikkonena, który przeniósł się do Ferrari.

Maldonado już dawno ogłosił, że w przyszłym sezonie nie zamierza jeździć w Williamsie, przed odejściem zdążył także obrazić swojego byłego już pracodawcę. - Zrobiłem dla nich zdecydowanie więcej niż oni dla mnie - mówił przed wyścigiem w amerykańskim Austin. Wcześniej zespół ogłosił, że w 2014 roku w granatowo-białym bolidzie zasiądą Felipe Massa i Valtteri Bottas. Wenezuelczyk uważał, że w ostatnich wyścigach Williams zaczął faworyzować Fina. - Teraz, gdy wszystko jest już wiadome, nagle spotykają mnie dziwne rzeczy. Myślę, że ktoś grzebał w moim samochodzie przy ciśnieniu i temperaturze - stwierdził po kwalifikacjach, w których zajął dalekie, 18. miejsce.

Ta niesubordynacja wobec teamu wzbudziła sporo kontrowersji w padoku. Wszystkie zespoły wiedziały, że Maldonado ma jeden silny atut w postaci wsparcia od bogatego koncernu paliwowego PDVSA. Wyniki jednak za nim nie przemawiały - w tym roku zdobył tylko jeden punkcik i w generalce zajął dopiero 18. miejsce. Do tego doszły słynne już wypowiedzi, jakich Formuła 1 nie słyszy zbyt często. Przed ostatnim w sezonie wyścigiem na Interlagos Wenezuelczyk nadal nie mógł się opanować. - Nie obchodzi mnie, co działo się z samochodem, skupiam się już na przyszłym sezonie. Dla mnie ten już się skończył.

Zdecydowanie lepsze opinie zbierali w tym sezonie także szukający pracodawców Nico Hulkenberg (51 punktów w barwach Saubera, 10. miejsce) i Sergio Perez, który odchodzi z McLarena (49 oczek, 11. miejsce). Lotus wybierał właśnie między nimi a "bogatym" Maldonado.

Wybrał Wenezuelczyka, który zastąpi w czarno-złotym bolidzie Kimiego Raikkonena. Fin w połowie sezonu ogłosił odejście do Ferrari, pod koniec przyznał, że przez cały rok zespół nie wypłacił mu żadnych pieniędzy. Podobno Lotusowi udało się już go spłacić dzięki nowemu udziałowcowi. Pieniądze od PDVSA mają zabezpieczyć przyszłość stajni z Enstone w nowym sezonie. Czy to przełoży się jednak na wyniki sportowe?

- Dołączenie do Lotusa to dla mnie fantastyczna szansa. Wszyscy wiedzą, że chciałem zmienić otoczenie i pchnąć moją karierę do przodu. Nowe przepisy pozwalają na całkiem nowy start - mówi Wenezuelczyk.

- To oczywiste, że Pastor ma potencjał, potwierdził to w 2010 roku w serii GP2 (zdobył tytuł - red.) i przez całą karierę w Williamsie (w 2012 roku wygrał GP Hiszpanii w Barcelonie - red.) - mówi Eric Boullier, szef Lotusa.

Partnerem Maldonado będzie Romain Grosjean. Francuz oprócz Vettela i Webbera był najjaśniejszym punktem końcówki sezonu - w czterech ostatnich wyścigach (nie licząc pechowego GP Brazylii) trzy razy kończył wyścigi na trzecim miejscu i raz na czwartym.

Walka o ostatnie miejsca

Sezon się skończył, rozpoczyna się kluczowy moment na rynku transferowym. Do obsadzenia zostało siedem miejsc - jedno w Marussii, po dwa w Sauberze, Force India i Caterhamie. Z Formuła 1 mogą pożegnać się Paul di Resta i Adrian Sutil (Force India). Pracodawcy wciąż nie znaleźli m.in. Gutierrez, Hulkenberg i Perez.

Sezon 2014 rozpocznie się 16 marca w Australii i potrwa do 30 listopada (najprawdopodobniej skończy się w Abu Zabi).

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.