Nowy kierowca Ferrari odpowiedział na pytania dziennikarzy pierwszy raz, odkąd podpisał kontrakt. O zaległościach finansowych Lotusa wobec swojej gwiazdy mówiło się od pewnego czasu. Fin narzekał na nie m.in. podczas weekendu na Hungaroringu. Teraz potwierdził, że jest to główny powód zmiany teamu. - Powodów trzeba szukać raczej ze strony finansowej. Po prostu nie dostałem swojej wypłaty - otwarcie przyznał.
Fin został zapytany o końcowy okres negocjacji. Czy Eric Boullier miał szansę na przekonanie go do zostania w Lotusie? - Było wiele możliwości i jestem pewien, że wiedzą, o co mi chodzi. Ciężko powiedzieć, co by się stało, gdybym otrzymał te pieniądze. W tym momencie bardzo się cieszę [z decyzji o przejściu do Ferrari] - dodał.
Po zakontraktowaniu Fina pojawiło się wiele głosów twierdzących, że zderzenie dwóch mocnych charakterów może prowadzić do konfliktów. Raikkonen nie ma wątpliwości, że współpraca z Alonso będzie udana i obędzie się bez problemów.
- Nie widzę powodów ku temu. Jesteśmy wystarczająco dorośli, żeby wiedzieć, co robimy. Nie mamy już 20 lat. Mogę się mylić, ale to czas pokaże, jak będzie - zapewnił.
- Jestem niemal pewny, że wszystko będzie dobrze. Oczywiście, że walka w następnym sezonie będzie ostra, czasami coś się nie udaje, ale wydaje mi się, że nie będzie problemów - powtórzył.
Na razie Raikkonen startuje jednak w barwach Lotusa. Już w piątek rozpocznie treningi przed GP Singapuru. W sobotę odbędą się kwalifikacje (15 polskiego czasu), w niedzielę wyścig (14). Relacje na żywo w Sport.pl
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone