Wynik Niemca to największe zaskoczenie sobotnich kwalifikacji. Mercedes świetnie radził sobie przez cały weekend, a triumfator zeszłotygodniowego GP Wielkiej Brytanii miał powalczyć z Vettelem o zwycięstwo przed własną publicznością.
Rosberg na pierwszym treningu ustąpił tylko swojemu koledze z zespołu Lewisowi Hamiltonowi. Na drugim zajął drugie miejsce tuż za Vettelem, podobnie było w sobotę podczas trzeciej sesji.
W kwalifikacjach od początku wszystko szło zgodnie z planem - kierowca Mercedesa pewnie przebrnął przez pierwszą część czasówki, a na początku Q2 wykręcił drugi czas i wrócił do boksów. Pod koniec tej części poprawiły się warunki na torze, przez co kolejni kierowcy konsekwentnie poprawiali swoje rezultaty. Mercedes nie zareagował. Niemiec w ostatniej chwili został wypchnięty na 11. miejsce.
- Mój zespół nie spodziewał się polepszenia warunków. Jestem bardzo rozczarowany. Mogłem startować z pierwszej linii. Ale takie są wyścigi. Zrobię wszystko, by w niedzielę przebić się wyżej, ale to nie będzie łatwe - mówił załamany na konferencji prasowej.
Niewykorzystany potencjał bolidu Rosberga na Nuerburgringu pokazuje wynik Lewisa Hamiltona, który wygrał sobotnie kwalifikacje. - To mało powiedziane, że mamy mieszane uczucia. Przegapiliśmy moment, w którym warunki zaczęły się zmieniać. Decyzja o pozostaniu w garażu to moja wina. Oczywiście, że mogliśmy spisać się lepiej - stwierdził szef Mercedesa Ross Brown.
- Przepraszam cię, Nico. Coś nie wyszło - wtórował mu dyrektor stajni z Brackley Toto Wolf.
Początek wyścigu o GP Niemiec w niedzielę o godz. 14. Oprócz Hamiltona w kwalifikacjach świetnie spisali się Vettel i Webber (Infiniti Red Bull Racing), którzy zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Relacja na żywo z Nuerburgringu w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE